Lepper w rządzie - samobójstwo polityczne PiS?
Szef PO Donald Tusk zaapelował do liderów PiS i prezydenta, aby nie dopuszczali do rządu Samoobrony i jej lidera Andrzeja Leppera. Lepper mówi o przygotowywanej prowokacji, która ma nie dopuścić do koalicji rządowej z Samoobroną. Prezydent Lech Kaczyński wykluczył możliwość
przeprowadzenia wyborów parlamentarnych na jesieni.
29.03.2006 | aktual.: 29.03.2006 18:13
Rząd z udziałem Samoobrony będzie wyraźnie gorszy od mniejszościowego rządu Kazimierza Marcinkiewicza - podkreślił Tusk na konferencji w Ostrowie Wlkp. Nazwał też koalicję PiS z Samoobroną "samobójstwem politycznym Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u". Zaapelował do PiS: Nie popełniajcie tego samobójstwa.
Lider PO zadeklarował też "możliwość - tak jak było do tej pory - akceptowania przez Platformę tych projektów rządowych, które w naszej ocenie służą dobrze Polsce".
Prowokacją w Samoobronę?
Z kolei Andrzej Lepper zapowiedział, że w czwartek przedstawi dokumenty - o ile je otrzyma - na temat przygotowywanej wobec niego prowokacji. Jego zdaniem, celem prowokacji ma być niedopuszczenie do tego, by Samoobrona weszła do koalicji rządowej. Jak dodał, nie wie, komu zależy na skompromitowaniu go.
Zdaniem Leppera, również artykuły w prasie z ostatnich dwóch dni "praktycznie wszystkie idą w tym kierunku, żeby pokazać Samoobronę jako siłę niepoważną, ludzi niekompetentnych, Leppera jako człowieka, który cały czas ma konflikty z prawem i żeby koalicji nie było".
Według Leppera, prowokacja jest przygotowywana po to, aby PO mogła powiedzieć, że nie może pozwolić na koalicję z Samoobroną i głosować za samorozwiązaniem Sejmu. Jego zdaniem, jeśli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, to koalicja Samoobrony z PiS jest "praktycznie pewna", chyba że - jak zaznaczył - "coś się za tym wszystkim kryje".
Kaczyński chciał Leppera?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński "od samego początku" chciał powstania koalicji PiS-Samoobrona - uważa Bronisław Komorowski (PO). Jak podkreślił w radiowej Trójce, układ Samoobrona-PiS "funkcjonuje od drugiej tury wyborów prezydenckich, okazał się elementem rozstrzygającym w tych wyborach". Według Komorowskiego, Lepper został wicemarszałkiem Sejmu w zamian za poparcie Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Dodał, że ten układ jest "najbardziej prawdopodobny jako podstawa koalicji rządzącej".
Wiceszef klubu PiS Marek Kuchciński przyznał, że jeśli Sejm nie przyjmie wniosku o samorozwiązanie, to PiS "będzie zmuszone" do stworzenia stabilnej większości w Sejmie i myślenia o budowie koalicji rządowej.
Kuchciński powiedział, że nie chce do momentu głosowania nad wnioskiem (4 kwietnia) spekulować na temat przyszłej koalicji. Przyznał jednak, że Samoobrona "jest jednym z ugrupowań, które racjonalnie i w pewnym stopniu pragmatycznie" podchodzi do zapewnienia większości w Sejmie dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Pytany, jak PiS ma zamiar budować IV RP z Samoobroną, odparł: W polityce nie ma rzeczy niemożliwych.
Prezydent: to nieracjonalne
W radiowych "Sygnałach Dnia" prezydent Lech Kaczyński jako "całkowicie nieracjonalne" określił postulaty PO przeprowadzenia wyborów parlamentarnych na jesieni. Mamy rząd mniejszościowy, który przez wiele miesięcy byłby przedmiotem furiackiego ataku - kłamstw, kłamstw, kłamstw, a później byłyby wybory (...). Tego rozwiązania nie będzie, chciałem jasno powiedzieć - zapewnił. Pytany, czy jest przeciwnikiem koalicji PiS-Samoobrona, prezydent odparł, że jeśli by do tego doszło, to "nie będzie małżeństwo związane z wielką miłością". Nie wykluczył możliwości rozwiązania obecnego kryzysu poprzez złożenie wniosku o wotum zaufania dla rządu, ale przypomniał, że zależy to od gabinetu Kazimierza Marcinkiewicza.
Lech Kaczyński zapowiedział, że jeśli powstanie ordynacja większościowa do parlamentu, to spotka się to z jego wetem. Zaznaczył, że jeśli PiS i PO porozumieją się co do ordynacji mieszanej, to nie będzie "stał na przeszkodzie", choć nie uważa tego rozwiązania "za mądre".
Odnosząc się do poniedziałkowego spotkania z liderami PO, prezydent podkreślił, że "w istocie otwarcie powiedziano, że Platforma czeka na okazję do tego, żeby samodzielnie przejąć władzę".