Trwa ładowanie...
13-07-2006 10:51

Lepper: w oczach Kaczyńskiego jest prawda i tylko prawda

W oczach Jarosława Kaczyńskiego wyczytałem prawdę i tylko prawdę. Wyczytałem, że wszystkie ustalenia, które były między nami, zostaną dotrzymane. Pan Kaczyński dotrzymuje słowa. Jest człowiekiem, który przestrzega zasada. Tak jak ja. Nie obawiałem się, że po zmianie premiera, zmieni się umowa koalicyjna. Już wcześniej mówiłem, że wystarczy słowo pana Kaczyńskiego – powiedział przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper w "Salonie Politycznym Trójki".

Lepper: w oczach Kaczyńskiego jest prawda i tylko prawdaŹródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
d3wqsvy
d3wqsvy

Salon Polityczny Trójki: Spojrzał Pan głęboko w oczy Jarosławowi Kaczyńskiemu i co Pan w tych oczach wyczytał?

Andrzej Lepper: Wyczytałem prawdę. I tylko prawdę. Wyczytałem to, że nasze rozmowy zawsze kończyły się konkretnymi ustaleniami i te konkretne ustalenia są takie, że pan prezes Kaczyński, pan premier Kaczyński powiedział, że wszystkie sprawy, które zostały ustalone do tej pory będą dotrzymane i nie ma żadnych obaw, nie ma potrzeby zmiany umowy koalicyjnej, nie ma potrzeby żadnego aneksu. Wszystko jest na najlepszej drodze.

To jak to jest? Przez ostatnich kilka dni była potrzeba, o tej potrzebie mówił Janusz Maksymiuk, Krzysztof Filipek, Pan też mówił. I tu nagle spojrzenie głęboko w oczy. I co? I wszystko prysnęło.

- Ja już wcześniej mówiłem o tym, że wystarczy słowo pana Kaczyńskiego. Pan Kaczyński dotrzymuje słowa. Pan premier Kaczyński jest człowiekiem, który pewnych zasad przestrzega. I ja też przestrzegam pewnych zasad. I uważam, że nie potrzeba żadnej zmiany umowy, chociaż ona sama z siebie powinna być zmieniona, chociażby dlatego, że jest inny premier.

Jak to sama z siebie? Sama z siebie nie zmieni się.

- Bo tam jest napisane, że jest premier Marcinkiewicz, a dzisiaj jest premier Kaczyński. Tak, że to samo, ale to nie jest konieczne.

d3wqsvy

Obawiał się Pan, że ta umowa i jej realizacja może być zagrożona właśnie ze względu na zmianę premiera?

- Myślałem, że być może PiS będzie chciał w umowie cokolwiek zmienić. Będzie chciał pójść w innym kierunku.

Tak Pan się troszczył o PiS? Że oni są zwięźli i dlatego proponujemy zmianę?

- Natomiast po rozmowie z panem premierem Kaczyńskim, doszedłem do wniosku, że PiS chce przyspieszenia pewnych ustaleń, które nastąpiły wcześniej. Chce przyspieszenia wdrożenia w życie umowy koalicyjnej w takim kierunku, aby w Polsce powstawały miejsca pracy. Autentyczne miejsca pracy, nie żebyśmy cieszyli się tym, że nasi rodacy opuszczają kraj i przez to bezrobocie spada, tylko autentycznie mają powstawać miejsca pracy.

A jak to było z Kazimierzem Marcinkiewiczem? Źle się Panu współpracowało z panem premierem? Bał się Pan, że nie będzie realizował tej części programu, którą przygotowała Samoobrona?

- Nie. Ja zawsze mówiłem, że pan premier był dobrze zorganizowany. Organizacyjnie był bardzo dobrym premierem. Natomiast pewne sprawy, które załatwiał pan premier Marcinkiewicz były nieporozumieniem. Chociażby odwołanie pani wicepremier Gilowskiej, spotkanie pana premiera z przewodniczącym Tuskiem powodowało to, że ja byłem tym po prostu zaskoczony.

Takie rzeczy trzeba uzgadniać? Wszystkie? Nawet spotkanie z liderem opozycji?

- To są bardzo poważne sprawy. Odwołanie pani wicepremier, jeżeli wicepremierów zaprasza się na 15 minut przed podjęciem decyzji i wręcza się CV nowego ministra finansów i mówi się, że innego wyjścia nie miałem, to jest po prostu stawianie nas przed faktem dokonanym.

d3wqsvy

A teraz będzie inaczej?

- Ja wtedy powiedziałem panu premierowi prosto w oczy, panie premierze, to jest niepoważne traktowanie nas. I druga sprawa, spotkanie z panem Tuskiem też było co najmniej dziwne. Wyjazd do Sopotu, tam spotkanie. Chyba o takich sprawach to jako koalicjanci powinniśmy wiedzieć.

A podejrzewa Pan, że to spotkanie było jakoś wbrew rządowi?

- Myślę, że to, co powiedziały po tym spotkaniu władze PiS-u świadczy o tym, że pan premier o tym spotkaniu zdecydował sam. Nie informował o tym władz PiS-u, a tym bardziej nie informował nas.

Premier Jarosław Kaczyński będzie miał prawo o czymś sam decydować? Bez Pana?

- O wszystkim. Ale myślę, że będziemy razem ustalać główne sprawy, te, które będą dotyczyć przyszłości Polski.

d3wqsvy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wqsvy
Więcej tematów