ŚwiatLepper: porażka w Brukseli

Lepper: porażka w Brukseli

Polska delegacja wróciła z zakończonego w
piątek wieczorem szczytu UE w Brukseli na tarczy - ocenił szef Samoobrony Andrzej Lepper. Zapowiedział, że jego partia
będzie agitować za odrzuceniem Traktatu w referendum.

"To żaden sukces dla Polski - nic Polska nie zyskała" - powiedział Lepper. Szef Samoobrony opowiada się za tym, by w sprawie Traktatu odbyło się w Polsce referendum. Jak podkreślił, Samoobrona oczywiście będzie namawiać Polaków do jego odrzucenia. Lepper uznał też, że rządzący "już kombinują", aby nie było referendum w tej sprawie.

Uważa on ponadto, że rząd Marka Belki z uwagi na to, że nie ma jeszcze wotum zaufania Sejmu, nie miał legitymacji, by negocjować w Brukseli ten dokument.

Lepper nawiązał też do postawy szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, Jana Rokity, w sprawie Traktatu Konstytucyjnego: Ten, kto powiedział "Nicea albo śmierć", powinien popełnić polityczne harakiri.

Zgodnie z Traktatem, podejmowanie decyzji w Radzie UE odbywać się będzie podwójną większością państw i obywateli, zdefiniowaną jako co najmniej 55% państw reprezentujących co najmniej 65% liczby ludności. Do zablokowania decyzji potrzeba więc będzie ponad 45% państw lub 35% ludności zamieszkującej co najmniej cztery państwa. Polska wywalczyła "hamulec bezpieczeństwa", umożliwiający odwlekanie decyzji przez "rozsądny czas" przez państwa zamieszkałe przez co najmniej 26,25% unijnej ludności.

Nie udało się wpisać do preambuły Traktatu odwołania do Boga lub do chrześcijaństwa (jest wzmianka o "dziedzictwie religijnym" Europy).

Źródło artykułu:PAP
konstytucjalepperszczyt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)