ŚwiatLepper: "pierwiastek" tak, ale nie do śmierci

Lepper: "pierwiastek" tak, ale nie do śmierci

Pierwiastek i wszystko, ale nie do śmierci -
oświadczył wicepremier, przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper
podczas debaty w Sejmie nad informacją rządu o
stanowisku Polski przed szczytem Unii Europejskiej.

Lepper: "pierwiastek" tak, ale nie do śmierci

15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 17:03

Podczas szczytu UE 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw UE mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia tzw. Konferencji Międzyrządowej, która - jak chcieliby Niemcy, kończący w czerwcu przewodnictwo w UE, Komisja Europejska i Parlament Europejski - do końca 2007 r. ma przyjąć nowy traktat UE.

Głównym elementem polskiej propozycji jest zastąpienie - przewidzianego w eurokonstytucji systemu głosowania tzw. podwójną większością - systemem pierwiastkowym. W systemie pierwiastkowym głos każdego kraju jest obliczony na podstawie pierwiastka kwadratowego z liczby ludności. W efekcie siła głosu przeliczona na pojedynczego obywatela mniejszego państwa członkowskiego jest dowartościowana, większego zaś - osłabiona. Korzystają na tym takie państwa jak Polska, czy Hiszpania, tracą Niemcy.

Zdaniem Leppera, w Unii liczą się najsilniejsi, a Polska musi dążyć, aby znaleźć się w tym gronie. Musimy być uważani za partnera - podkreślił. Szef Samoobrony zapewnił, że rząd ma sukcesy w Unii. Widzimy interes narodowy na pierwszym miejscu - zaznaczył.

Lepper w swoim wystąpieniu skoncentrował się na krytyce Traktatu Akcesyjnego. Część osób próbuje przekonać, że konstytucja (europejska) rozwiąże wszystkie problemy, że konstytucja to panaceum na wszystko. Ale to ograniczenia zawarte w Traktacie Akcesyjnym wiążą Polsce ręce, ograniczają produkcję i stawiają Polskę w roli państwa gorszego - zaznaczył.

Lepper podkreślił, że Samoobrona nie jest przeciwna obecności Polski w Unii. Zawsze mówiliśmy - Unia "tak", warunki na jakim mamy wstąpić do Unii - "nie"- podkreślił. Jak dodał, kwoty produkcyjne (m.in. mleka) przyznane Polsce w Traktacie Akcesyjnym były zdecydowanie za małe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)