Lepper: pieniądze dla rolników albo koniec koalicji

Lepper chce, by powszechne ubezpieczenia od klęsk żywiołowych dla rolników były obowiązkowe i w 60% pokrywane z budżetu państwa, a w 40% przez samych rolników. Jego zdaniem, na ubezpieczenia te w przyszłym roku potrzebne będzie około pół miliarda zł.

Minister rolnictwa, który w weekend odwiedził dotknięte suszą gospodarstwa w Lubuskiem, Opolskiem i Lubelskiem, powiedział, że kwestię dopłat do ubezpieczeń dla rolników "stawia na ostrzu noża".

Wiceszef klubu PiS Tadeusz Cymański powiedział, że słowa Leppera, "które mają posmak presji lub szantażu, nie są potrzebne". Wszyscy są zainteresowani, aby pomóc rolnikom w ich trudnej sytuacji- podkreślił. Dodał, że z tegorocznej sytuacji trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i zastanowić się nad rozwiązaniami systemowymi na wypadek suszy.

Lepper zapewnił też rolników, że jego resort przeznaczy na pomoc dla rolników dotkniętych suszą 100 mln zł, a w najbliższych dniach okaże się, ile będzie można jeszcze wyasygnować z innych resortów.

W poniedziałek rząd ma zdecydować o wdrożeniu zaproponowanego w związku z suszą przez Ministerstwo Rolnictwa programu pomocy rolnikom.

Wśród innych propozycji pomocy, które wicepremier przedstawiał rolnikom w weekend, są: pomoc socjalna, przedłużenie terminu spłaty kredytów klęskowych z dwóch do pięciu lat, oddłużenie rolników, którzy korzystają z kilku kredytów klęskowych i nie są w stanie ich spłacić. Przypomniał też pomysł z dostarczeniem po tonie zboża na gospodarstwo.

Trwająca od dłuższego czasu susza zniszczyła w całej Polsce wiele upraw - zbóż, warzyw, owoców. Największe straty dotyczą użytków zielonych, czyli łąk i pastwisk, sięgają nawet 50%; w niektórych regionach nie będzie drugiego pokosu traw. W całym kraju trwa szacowanie strat spowodowanych suszą.

Podczas pobytu w Krzyżowicach (Opolskie) Lepper mówił także o pomyśle przekazania samorządom gruntów rolnych na cele budowlane. Chcemy pomóc w budownictwie. Wokół miast jest b. dużo, niewykorzystanych terenów, które powinny być za darmo przekazane samorządom, a samorządy za darmo przekazać (te tereny-PAP) mieszkańcom- argumentował Lepper. Dodał, że podobne rozwiązania zastosowano w Grecji i Hiszpanii.

Polityk podkreślił, że nie zastanawiał się jeszcze nad zasadami rozdziału gruntów. Ja wychodzę z propozycją, nie ja jestem od tego, żeby dzielić - "pan X dostanie a pan Y nie". Sama inicjatywa jest słuszna, żeby obniżyć koszty budownictwa mieszkaniowego. Brakuje u nas około 2 milionów mieszkań, ta inicjatywa może pomóc w rozwiązaniu tego problemu- tłumaczył Lepper.

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl