Lepper: najpierw poinformuję dziennikarzy
Andrzej Lepper oskarża polityków (PAP)
Lider Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w środę, że dokumenty na podstawie których pytał polityków PO i SLD, czy przyjmowali łapówki, przedstawi najpierw dziennikarzom. Lider Samoobrony później pokaże je prokuraturze.
Jeżeli mam przekazać dokumenty prokuraturze, to najpierw pokażę dziennikarzom. W czwartek lub w piątek - zapowiedział Lepper.
W ub. piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie pomówienia przez Leppera dwóch ministrów oraz trzech polityków PO o przyjmowanie łapówek. Prokuratorzy sprawdzą też, czy osoby, o których Lepper mówił w swoim wystąpieniu, rzeczywiście brały łapówki. Wszyscy politycy odrzucili zarzuty.
Prokuratura już od piątku dysponuje nagraniem sejmowego wystąpienia Leppera i stenogramem z debaty nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka Sejmu. Na tej podstawie wszczęła śledztwo. W trakcie postępowania toczącego się w sprawie, Lepper zostanie wezwany na przesłuchanie jako świadek.
Politycy wymienieni przez Leppera w jego wystąpieniu sejmowym byli już przesłuchiwani w prokuraturze.
Prowadzący śledztwo mają obowiązek poprosić go o przedstawienie dowodów, na których oparł swe pytania. Jeśli Lepper nie oddałby posiadanych rzekomo dokumentów, otworzyłoby to drogę do wszczęcia kolejnego postępowania - w sprawie utrudniania śledztwa.
Lepperowi - jako posłowi - prokuratura nie może postawić żadnych zarzutów i wszcząć śledztwa przeciwko niemu, gdyż chroni go poselski immunitet. Prokuratura ma rozstrzygnąć w śledztwie, czy jego sejmowe wystąpienie mieściło się w ramach wykonywania mandatu poselskiego i czy są podstawy do uznania, że poprzez pomówienie innych Lepper wykroczył poza granice tzw. immunitetu materialnego. Immunitet ten chroni go od odpowiedzialności za wykonywanie mandatu poselskiego, ale nie za naruszanie prawa osób trzecich. Takie stwierdzenie uprawniałoby prokuraturę do wystąpienia o uchylenie immunitetu przewodniczącemu Samoobrony. (miz)