Lepper będzie oskarżony za "zboczoną"
Najpóźniej w piątek prywatny akt oskarżenia Anety Krawczyk przeciwko Andrzejowi Lepperowi trafi do sądu. Chodzi o wypowiedź lidera Samoobrony, w której nazwał Krawczyk - głównego świadka w tzw. seksaferze - "zboczoną".
15.02.2007 16:05
Zdaniem mec. Agaty Kalińskiej-Moc, pełnomocnika Anety Krawczyk, wypowiedziane przez Leppera słowa obrażają, zniesławiają i godzą w dobre imię jej klientki. Kalińska-Moc powiedziała, że wszystkie dokumenty są już gotowe do wysłania.
Krawczyk domaga się od Leppera 20 tys. zł nawiązki na rzecz domu dziecka. Kalińska-Moc wystąpi też z wnioskiem o uchylenie Lepperowi immunitetu poselskiego. Wicepremierowi może grozić kara do roku więzienia.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Leppera podczas konferencji prasowej w ubiegły piątek. Zapytany, czy Aneta Krawczyk może być w przyszłości radną Samoobrony, Lepper powiedział: Niech ta pani idzie do partii zboczonych kobiet; ona jest zboczona do potęgi, niech taką partię założy i będzie sama w tej partii, bo myślę, że więcej takich kobiet w Polsce nie ma. Według niego, Krawczyk przyjmując oksytocynę, tym samym wyraziła zgodę na przerwanie ciąży.
Po tej wypowiedzi Aneta Krawczyk domagała się przeprosin. Zapowiedziała równocześnie, że jeśli Lepper nie uczyni tego, skieruje sprawę do sądu. Lider Samoobrony odpowiedział, że przeprosin nie będzie.
Od grudnia ub. roku łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie, które wszczęto po publikacji w "Gazecie Wyborczej". W tekście pt. "Praca za seks w Samoobronie" Aneta Krawczyk, b. radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdziła, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Dwóm osobom postawiono już zarzuty w związku z tą sprawą. Jeden z nich Jacek P. - podejrzany m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety - został aresztowany na 3 miesiące z obawy, że będzie utrudniał śledztwo. Prawdopodobnie do końca lutego prokuratura skieruje do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Łyżwińskiemu. Prokuratura chce mu postawić zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu.