PolskaLepper: będę przygotowany nie gorzej, niż inni członkowie komisji

Lepper: będę przygotowany nie gorzej, niż inni członkowie komisji

Andrzej Lepper, który jest kandydatem
Samoobrony na członka komisji śledczej badającej aferę Rywina,
powiedział, że do pracy w komisji będzie przygotowany nie gorzej, niż każdy inny jej członek.

09.12.2003 | aktual.: 09.12.2003 11:59

Jeśli Lepper zostanie wybrany przez Sejm na nowego członka komisji, zastąpi posłankę Samoobrony Renatę Beger, która została odwołana z komisji, po tym jak zrzekła się immunitetu. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu chce postawić Beger zarzut sfałszowania list poparcia dla kandydatów Samoobrony w wyborach parlamentarnych w 2001 r.

Lepper przyznał, że do podjęcia decyzji o kandydowaniu na członka komisji zdopingował go "opór innych". "Panowie chcą coś tam ukryć w komisji i jeśli Sejm zdecyduje, że ja będę członkiem komisji, będę chciał, byśmy zmierzali w kierunku obiektywnego stanowiska" - podkreślił.

Lider Samoobrony zapytany, co zrobi, jeśli Sejm nie zgodzi się na to, by on był członkiem komisji, odpowiedział, że "jeśli nie wyjdzie plan A, odkryjemy plan B".

Lepper przyznał, że miał ok. 130 rozpraw przed sądem. Pytany, czy jest dobrym kandydatem na członka komisji, mimo tego, że kilka razy Sejm uchylał mu immunitet, odparł: "a czy ja kogoś zabiłem, pobiłem, napadłem, okradłem, w korupcję zamieszany jestem?". "Cieszę się, że miałem te sprawy, bo one były za obronę praw ludzi do godnego życia, za obronę rolników, zakładów pracy. Ja nie jestem przestępcą pospolitym" - oświadczył.

Lepper powtórzył, że zdaniem jego klubu, Beger została odwołana bezprawnie. "Naszym zdaniem chodzi tu o to, by Samoobrona nie miała wpływu na ostateczny raport komisji i żeby nie dopuścić nas do dokumentów" - zaznaczył.

"Uważamy, że chodziło też o to, by komisja pracowała jak najdłużej, bo przecież politykom, którzy byli w niebycie politycznym - takim, jak Jan Rokita - komisja uratowała polityczne życie" - dodał Lepper. Pytany, czy on także jest w podobnym niebycie skoro zdecydował się na kandydowanie do komisji, odpowiedział: "to są za daleko idące wnioski". "Ja w sondażach z sierpnia jestem najbardziej znanym i lubianym politykiem w Polsce" - dodał.

Dziennikarze, chcąc "sprawdzić" Leppera, pytali go, kiedy Lew Rywin przyszedł do redaktora "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, Lepper posiłkując się notatkami odpowiedział, że 22 lipca. Sejm prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu uzupełni skład komisji śledczej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)