Leon XIV rozmawiał z Putinem. Czy polityka Watykanu wobec Rosji się zmieni? [OPINIA]

Leon XIV rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. I już tylko oficjalne informacje płynące z Watykanu i Moskwy pokazują, że nowy papież nie da się - inaczej niż jego poprzednik - rozgrywać Rosji. To dobry znak - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.

Papież Leon XIV i Władimir PutinPapież Leon XIV i Władimir Putin
Źródło zdjęć: © EPA, PAP
Tomasz P. Terlikowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

To, że nowy papież, wcześniej lub później będzie rozmawiał z Władimirem Putinem, było oczywiste od samego początku tego pontyfikatu. Stolica Apostolska od wybuchu wojny Rosji z Ukrainą uczestniczy (różnie można to oceniać, ale fakt pozostaje faktem) w rozmowach, próbuje stać się pośrednikiem, a ostatnio - co nie zakończyło się sukcesem, bo nie chce tego Rosja - nawet Donald Trump sugerował, że rozmowy między Rosją a Ukrainą mogą dokonać się w Watykanie. Trudno było więc sobie wyobrazić, by do rozmowy Leona XIV z Putinem nie doszło.

I tak rzeczywiście się stało. Oficjalne komunikaty - choć bardzo ostrożne - pokazują, jak zmieniła się polityka papieska.

Jeśli chodzi o stanowisko Rosji, to ono jest oczywiste i niezmienne. Putin, jak zwykle, przekonywał, że pokój jest możliwy tylko, jeśli wyeliminowane zostaną "przyczyny źródłowe" wojny. Rosja za takie przyczyny uznaje - by posłużyć się słowami papieża Franciszka - "szczekanie NATO u bram Rosji", a także rzekomo "nazistowski" reżim rządzący w Kijowie i wreszcie - samodzielność militarną Ukrainy.

I choć Watykan nigdy wprost nie wsparł postulatów Moskwy, to nie brakowało wypowiedzi (zarówno samego Franciszka, jak i jego współpracowników), którzy sugerowali pokój za wszelką cenę. Franciszek mówił nawet o odwadze białej flagi, co było doskonałym wyrazem, niestety, obiektywnie prorosyjskiej, choć subiektywnie propokojowej polityki Stolicy Apostolskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prof. Dudek szczerze o Nawrockim. "Jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi"

Zmiana akcentów Watykanu

To się jednak zmieniło. Leon XIV zmienił akcenty i wyraźnie nie daje się rozgrywać Rosji. I widać to nawet po komunikacie Stolicy Apostolskiej po rozmowie papieża z Putinem.

- Podczas rozmowy, oprócz kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania, szczególną uwagę poświęcono sytuacji w Ukrainie oraz sprawie pokoju. Papież zaapelował, aby Rosja wykonała gest sprzyjający pokojowi, podkreślił znaczenie dialogu dla nawiązania pozytywnych kontaktów między stronami oraz poszukiwania rozwiązań konfliktu - mówił dziennikarzom Matteo Bruni, rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.

I jeśli na zimno analizować ten komunikat, to kluczowe w nim pozostają słowa o "geście sprzyjającym pokojowi". Watykan jak dotąd gestów i białych flag wymagał od Ukrainy, a teraz jasno powiedziane jest, że taki gest wyrazić powinna Rosja i Putin.

To mocne zagranie na nosie Putinowi i pokazanie, że czas ustępstw i kupowania narracji rosyjskich się skończył. Leon XIV jest Amerykaninem (choć ma także obywatelstwa Peru) i na świat patrzy z innej niż jego poprzednik perspektywy.

Komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej nie jest jednak, i to też trzeba powiedzieć otwarcie, jedynym sygnałem pokazującym zmianę linii Watykanu.

Franciszek na początku wojny ruszył do… ambasady Rosji, a Leon XIV pierwsze gesty wykonał wobec Ukrainy. Zanim rozmawiał z Putinem - prowadził dialog z Wołodymyrem Zełenskim, a zamiast dialogować z patriarchą Cyrylem - rozmawiał ze zwierzchnikiem Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej, arcybiskupem Światosławem. To jasne sygnały tego, po której stronie jest papieskie serce.

Jasna deklaracja

Jasno brzmią też papieskie słowa na temat wojny. - Noszę w sercu cierpienia ukochanego narodu ukraińskiego. Należy zrobić wszystko, co możliwe, aby jak najszybciej osiągnąć prawdziwy, sprawiedliwy i trwały pokój - mówił Leon XIV już w podczas pierwszej modlitwy Regina coeli. A potem wielokrotnie wracał cierpienia Ukrainy. - Umęczona Ukraina czeka z nadzieją na negocjacje w sprawie sprawiedliwego i trwałego pokoju - mówił tydzień później.

Ukraina wracała także w innych jego wystąpieniach. - Moja posługa rozpoczyna się w centrum Roku Jubileuszowego, w szczególny sposób poświęconego nadziei. To czas nawrócenia i odnowy, a przede wszystkim okazja, aby zostawić za sobą spory i rozpocząć nową drogę, ożywieni nadzieją możliwości budowania - wspólnie pracując według swoich wrażliwości i odpowiedzialności - świata, w którym każdy będzie mógł realizować swoje człowieczeństwo w prawdzie, sprawiedliwości i pokoju. Mam nadzieję, że stanie się to we wszystkich środowiskach, począwszy od tych najbardziej doświadczonych, takich jak Ukraina i Ziemia Święta - mówił papież do dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej.

I już tylko te wypowiedzi pokazują, co się zmieniło. Leon XIV mówi nie o pokoju za wszelką cenę, ale o pokoju trwałym i sprawiedliwym. A to jest zasadnicza różnica. Mało tego, papież wskazuje także, że aby taki pokój osiągnąć, trzeba sprawiedliwości, ale także dokładnego przeanalizowania przyczyn wojny.

- Historia, doświadczenie i liczne dobre praktyki, które znamy, uświadomiły nam, że prawdziwy pokój to ten, który kształtuje się, wychodząc od podstaw (terytoriów, społeczności, lokalnych instytucji itp.) oraz poprzez słuchanie tego, co mają nam do powiedzenia. Właśnie dlatego uświadamiamy sobie, że taki pokój jest możliwy tylko wtedy, gdy różnice - wraz z napięciami, które ze sobą niosą - nie są usuwane, lecz zostają rozpoznane, przyjęte i przezwyciężane - wskazywał Leon XIV w przemówieniu do członków ruchów i stowarzyszeń, które przed rokiem dały początek wielkiemu spotkaniu "Arena Pokoju" w Weronie. I już tylko te słowa pokazują, że stanowisko obecnego papieża jest nieco odmienne od jego poprzednika.

Skąd ta różnica? Jak się zdaje z dwóch zasadniczych powodów: po pierwsze, nowy papież jest Amerykaninem i to sprawia, że z innej perspektywy spogląda na Rosję i Ukrainę, widzi pewne rzeczy radykalnie odmiennie.

Powód drugi związany jest zaś z jego formacją. Leon XIV jest augustianinem, uformowanym w duchu nauczania św. Augustyna, a to właśnie on jest jednym z twórców teorii wojny sprawiedliwej. Ta doktryna, później rozwinięta przez Tomasza z Akwinu, była fundamentem myślenia Kościoła o wojnie i pokoju. Franciszek ją odrzucił, a Leon XIV - gdy widać już było, że narzędzia stworzone przez jego poprzednika do oceny moralnej wojen się nie sprawdzają - wrócił do pierwotnego myślenia Kościoła. I z tego także bierze się jego odmienne podejście do wojny w Ukrainie.

Czy ta zmiana będzie miała charakter długofalowy? To pozostaje kwestią otwartą, bo warto pamiętać, że politykę międzynarodową Stolicy Apostolskiej kształtuje nie tylko papież, ale i sekretariat stanu, a szerzej - watykański "deep state". Oba te środowiska są zaś uformowane przez myślenia kardynała Agostino Casarolego, który przez dziesięciolecia kształtował prosowiecką (później przekształciła się ona w prorosyjską) politykę Watykanu.

Udało się ją zmienić Janowi Pawłowi II, ale po jego śmierci wszystko wróciło do dawnych torów. Franciszek zaś wprost - i to wielokrotnie - wskazywał, że wzorem dla jego działania jest polityka kardynała Casarolego. To ją umocniło w ostatnich latach, a najsmutniejszym tego dowodem była polityka Watykanu wobec Chin.

Nowy papież może oczywiście to zmienić, może wpływać na watykański "deep state", ale on nie zawsze musi się mu poddać. Warto będzie więc obserwować proces zmian i kształtowania nowej polityki zagranicznej Watykanu.

Tomasz P. Terlikowski dla Wirtualnej Polski

Tomasz P. Terlikowski, doktor filozofii, publicysta RMF FM, felietonista "Plusa Minusa", autor podcastu "Wciąż tak myślę". Autor kilkudziesięciu książek, w tym "Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła", "To ja Judasz. Biografia Apostoła", "Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski".

Wybrane dla Ciebie

Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach
Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach
Najnowszy sondaż. Wiadomo, kto zyskuje najwięcej
Najnowszy sondaż. Wiadomo, kto zyskuje najwięcej
Koszty ogrzewania gwałtownie rosną. Tej zimy może być jeszcze drożej
Koszty ogrzewania gwałtownie rosną. Tej zimy może być jeszcze drożej
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości