PolskaLeń się na wakacjach!

Leń się na wakacjach!

Jeśli pracujesz wedle zasady: co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj, to odpoczywać powinieneś tak, jak radził Oscar Wilde: nigdy nie odkładam na jutro tego, co mam zrobić pojutrze...Warto się nad tym zastanowić, bo dłuższe urlopy na masową skalę przyjęły się dopiero w ostatnich kilkudziesięciu latach i często nie bardzo wiemy, jak je najlepiej wykorzystać.

Leń się na wakacjach!
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

17.07.2006 | aktual.: 17.07.2006 09:29

Nie chce ci się nic robić podczas urlopu? Nie masz ochoty na nurkowanie czy wspinaczkę, a nawet na bieganie, lecz chcesz tylko zregenerować siły po ciężkiej pracy przez cały rok? Nie masz powodu ani do wstydu, ani do kompleksów. Najlepszy jest wypoczynek zgodny z naturą i potrzebami. W dodatku często nicnierobienie podczas urlopu lepiej służy naszej kondycji i zdrowiu. Tak wynika m.in. z badań niemieckich uczonych - prof. medycyny Petera Axta i jego córki dr Michaeli Axt-Gadermann

Takie podejście do urlopu ma na przykład Bogdan Rymanowski, dziennikarz TVN. Najchętniej wyjechałby na bezludną wyspę, gdzie mógłby się pomoczyć w morzu, poczytać, a przede wszystkim powylegiwać się na plaży. Na razie wszystkim tym zajęciom Rymanowski oddaje się w położonej nad Bałtykiem Białogórze. - Przyłapuję się wprawdzie na tym, że marzę o superintensywnym, pełnym ekstremalnych przeżyć i adrenaliny wyjeździe, po którym odpoczywałbym w pracy, ale zwycięża we mnie leń - mówi "Wprost" Bogdan Rymanowski. Również dla prof. Janusza Filipiaka, prezesa firmy ComArch, wakacje są obowiązkowo czasem leniuchowania, a nie wielkich przeżyć czy uprawiania sportów ekstremalnych. - Moje życie codzienne jest bardzo intensywne: ciężko pracuję, do tego regularnie gram w tenisa i piłkę nożną. Dlatego na urlopie myślę przede wszystkim o wypoczynku, o wyrwaniu się z kieratu codzienności. O zwyczajnym lenistwie - mówi "Wprost" prof. Filipiak. Bogdan Rymanowski i Janusz Filipiak wybierają taki sposób spędzania urlopu, jakim
niekoniecznie lubimy się chwalić w swoim środowisku, bo wypada raczej opowiadać o nadzwyczajnych urlopowych przygodach i intensywnych doznaniach.

Ostrożnie z tym wypoczynkiem!

W książce "The Joy of Laziness: How to Slow Down and Live Longer" (Radość leniuchowania - jak żyć wolniej, ale dłużej) prof. Axt i dr Axt-Gadermann twierdzą, że każdy człowiek ma ograniczony zasób "energii życiowej", którym powinien rozsądnie gospodarować, jeśli chce żyć długo i zdrowo. - Jeśli masz stresujące życie i pracę, a do tego w czasie wolnym intensywnie ćwiczysz, to twój organizm produkuje hormony, które mogą prowadzić do wysokiego ciśnienia krwi i chorób tętniczych oraz dolegliwości serca - mówi dr Michaela Axt-Gadermann. W dodatku nasz system immunologiczny jest silniejszy w czasie, gdy się relaksujemy, niż wtedy, gdy jesteśmy zmuszeni do wysiłku bądź działamy w warunkach stresu. Organizm podczas większej aktywności produkuje więcej wolnych rodników - cząsteczek, które są odpowiedzialne za szybsze starzenie się. Jakby tego było mało, nadmierny wysiłek i stres są niekorzystne dla naszej psychiki - powodują, że ciało produkuje hormon kortyzol, mogący niszczyć komórki nerwowe, co prowadzi do
pogorszenia pamięci i przedwczesnego zniedołężnienia.

Prof. Peter Axt twierdzi, że spacery są wystarczającym sposobem utrzymywania organizmu w dobrej kondycji. Pod warunkiem że towarzyszy im właściwa dieta - bogata w białko, z ograniczoną ilością węglowodanów. Słowem - nie powinniśmy przesadzać z aktywnym wypoczywaniem! Wiwat dolce far niente - słodka bezczynność! Wyszydzany często model leżenia na plaży może być znacznie lepszym sposobem na zregenerowanie sił przed powrotem do pracy niż intensywne zaliczanie kolejnych zabytków bądź fundowanie sobie wakacji w formie szkoły przetrwania, raftingu czy wspinaczki. Także pod tym względem - jak przekonywał socjobiolog Desmond Morris w swoich błyskotliwych książkach (m.in. "Naga małpa") - warto podpatrywać zwyczaje bliskich nam gatunkowo zwierząt, które nieprzypadkowo nie szafują swoją energią. Wręcz przeciwnie - okresy hiperaktywności (związanej z poszukiwaniem żywności, ochroną własnego terytorium czy dbaniem o potomstwo) przeplatają umiejętnie - gdy tylko mają po temu okazję - długimi godzinami wylegiwania się. I
nie jest to bezczynność bezcelowa. Dzięki niej zwierzęta starają się w optymalny sposób akumulować energię - zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Leniwy wypoczynek jest więc dla nich częścią instynktu samozachowawczego.

Agnieszka Niedek
Juliusz Urbanowicz
Współpraca: Agaton Koziński, Michał Zaczyński

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)