PolskaLekarze nie przerwą protestu

Lekarze nie przerwą protestu

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy poinformował, że nie zakończy akcji protestacyjnej. W całej Polsce strajkują 63 szpitale; protesty zostały zawieszone w 61 placówkach, w których dotychczas podpisano porozumienia - poinformował szef OZZL Krzysztof Bukiel.

09.06.2006 | aktual.: 09.06.2006 17:43

Zapowiedział on, że protesty zostaną wznowione, jeśli lekarze nie dostaną obiecanych przez rząd 30-procentowych podwyżek od października. Strajki zostały tylko zawieszone, a nie zakończone - podkreślił na konferencji prasowej w Warszawie.

Bukiel zaznaczył, że lekarze uznają propozycje rządu za "daleko niewystarczające". Odnosi się to zarówno do wysokości nakładów ze środków publicznych, jak i do pewnych mechanizmów, których w programie (ministra zdrowia) brakuje - powiedział. Zdaniem OZZL, nie ma m.in. mechanizmu likwidacji limitowania świadczeń, nie przewiduje się zbilansowania nakładów na opiekę zdrowotną z wydatkami.

Według Bukiela, program ministra przyjęty przez rząd nie rokuje, że personel medyczny będzie sprawiedliwie wynagradzany. Lekarze w szpitalach mało wierzą już politykom. Poza wiarą w to, że siłą można coś wymusić. Nie wierzą w próbę merytorycznego dialogu - podkreślił.

Dodał, że łącznie w sporach zbiorowych uczestniczyło bądź uczestniczy 240 szpitali. Istnieje więc możliwość, iż jeszcze w ok. 120 strajk może się rozpocząć. Porozumienia zostały zawarte w placówkach, w których postulat o podwyżkach został zrealizowany. W większości przypadków porozumienia te przewidywały wzrost wynagrodzeń o 30% - powiedział Bukiel.

OZZL wezwał rządzących do podjęcia dyskusji z reprezentacją lekarzy na temat reformy opieki zdrowotnej. Lekarze domagają się przede wszystkim podwyżek płac, ale również zmian systemowych w ochronie zdrowia. Chcieliby podwyżki płac poprzez zwiększenie wyceny świadczeń zdrowotnych finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Bukiel przypomniał, że zwrócił się do premiera Kazimierza Marcinkiewicza, ministra zdrowia Zbigniewa Religi i minister finansów Zyty Gilowskiej z apelem o spotkanie. Nie dostaliśmy na to żadnej odpowiedz - podkreślił.

Pytany o nastroje wśród strajkujących lekarzy, powiedział, że są bardzo bojowe. Takich bojowych nie było jeszcze od 1996 roku, kiedy był ostatni strajk. Nawet teraz są bardziej. Wśród lekarzy jest pomieszanie zawodu z desperacją, ze zniecierpliwieniem - powiedział. Zwracam na tę datę (1996 r.) szczególną uwagę, bo rządziło wtedy SLD. To zadaje kłam tezom, że trzymamy z lewicą i dlatego akurat strajkujemy, gdy lewica nie jest przy władzy - zaznaczył.

Dodał, że w terenie strajki będą się nadal rozpoczynały. Dopóki nie będzie pieniędzy na stole, to strajki będą. Nikt nie chce już uwierzyć na słowo premiera czy ministra zdrowia - zaznaczył. Bukiel poinformował, że są m.in. zapowiedzi strajków w 7-8 szpitalach w Pomorskiem.

Szef zarządu regionu śląskiego OZZL Maciej Niwiński poinformował, że na Śląsku strajkuje ok. 30 szpitali, ponad 100 poradni specjalistycznych oraz kilkadziesiąt poradni podstawowej opieki zdrowotnej. W siedmiu szpitalach zostały podpisane porozumienia, czyli protokoły rozbieżności zawieszające strajk po uzyskaniu na okres tylko 4 miesięcy podwyżki wynagrodzeń. Te protokoły przewidują zawieszenia strajku do 30 czerwca - powiedział Niwiński. Dodał, że nadal 41 szpitali jest w trakcie sporu zbiorowego, który zmierza do strajku. "Nie jest więc to koniec protestu, ale początek albo środek".

Szef podkarpackiego OZZL Zdzisław Szramik powiedział, że w szpitalu w którym pracuje w Rzeszowie 30-proc. podwyżki kosztowałyby rocznie 2 mln zł, zaś czterotygodniowy strajk spowodował straty 2,5 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)