Lekarze nie mogli uwierzyć własnym oczom - zobacz film
Pewien Chińczyk przeżył niemal ćwierć wieku z kulą pistoletową w czaszce. Pocisk odkryli lekarze, do których mężczyzna zgłosił się z nadzieją na wyleczenie dręczącej go od lat epilepsji - podaje serwis internetowy brytyjskiego dziennika "The Daily Telegraph".
22.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 18:10
Mężczyzna do szpitala zgłosił się na początku kwietnia. Po przeprowadzeniu kompleksowych badań lekarze z niedowierzaniem przecierali oczy, bowiem w jego czaszce odkryli kulę pistoletową.
Pacjent nie miał pojęcia, że w 1988 roku został postrzelony z broni palnej. Pamiętał, że ktoś go trafił w głowę, ale był przekonany, że był to pocisk wystrzelony z procy. W szpitalu nikt nie zauważył wtedy rany postrzałowej.
"The Daily Telegraph" cytuje jednego chirurgów, który podkreśla, że mężczyzna miał ogromne szczęście w nieszczęściu, ponieważ kula nie uszkodziła mózgu ani tętnic. Mimo to pocisk wywoływał symptomy podobne do objawów epilepsji. Prawdopodobieństwo takiego strzału lekarz ocenił na jeden do kilkuset tysięcy.