Lekarz więzienny oskarżony o korupcję
O przyjmowanie łapówek za pomoc w wyjściu na wolność osadzonym oskarżyła Prokuratura Okręgowa w Lublinie lekarza z lublińskiego aresztu śledczego, Dariusza W. Akt oskarżenia został skierowany do sądu Rejonowego w Lublinie. Lekarz chce dobrowolnie poddać się karze - poinformowała Agnieszka Kępka z lubelskiej prokuratury.
24.07.2008 16:10
Dariusz W., kapitan więziennictwa z 10-letnim stażem, został oskarżony o przyjęcie 40 tys. zł od aresztowanego mężczyzny w zamian za wydanie fałszywej opinii lekarskiej, która miała spowodować uchylenie aresztu. Od innego osadzonego, któremu obiecał pomoc w załatwieniu przerwy w odbywaniu kary, przyjął 7,5 tys. zł. W zamian za to przed sądem penitencjarnym zeznał, że stan zdrowia więźnia jest zły. W obu przypadkach starania lekarza okazały się bezskuteczne.
Lekarza oskarżono też o przyjęcie 2,5 tys. zł za dostarczenie do aresztu dwóch telefonów komórkowych oraz przyjęcie zegarka o wartości około 6 tys. zł za przemycenie kolejnego telefonu. Za 200 zł miał też dostarczyć jednemu z więźniów strzykawkę z substancją wywołującą objawy chorobowe, a za alkohol i kosmetyki wartości 500 zł przenosił z aresztu grypsy od innego więźnia.
Dariusz W. został zatrzymany i aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej, Luiza Sałapa, informowała wtedy, że na trop skorumpowanego lekarza wpadła administracja aresztu i przekazała sprawę policji.
Lekarz wystąpił o dobrowolne poddanie się karze bez procesu. Uzgodnił z prokuratorem karę 3 lat więzienia, 25 tys. zł grzywny i zakaz pracy w służbie więziennej przez 6 lat.
Tym samym aktem oskarżenia objęto sześć osób, które dawały lekarzowi łapówki. One też wystąpiły o dobrowolne poddanie się karze - roku lub roku i trzech miesięcy więzienia, w trzech przypadkach w zawieszeniu, oraz grzywny w wysokości kilku tysięcy zł.