Lekarz i adwokatka z zarzutami za skatowanie 3‑miesięcznego synka
On jest lekarzem, ona warszawską adwokatką. Swoim trzymiesięcznym synkiem mieli potrząsać tak długo i mocno, że spowodowali u niemowlęcia rozległe obrażenia mózgu. Chłopczyk trafił do szpitala w ciężkim stanie, a Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze zatrzymała jego rodziców.
Organy ścigania powiadomił kierownik Intensywnej Terapii Dzieci w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze, dokąd trafił jeszcze w czerwcu 3-miesięczny chłopczyk. Niemowlę, u którego doszło do zatrzymania krążenia, przywiózł do szpitala jego ojciec. Na ciele dziecka, poza delikatnymi wybroczynami na oczach, nie było żadnych siniaków i innych widocznych śladów przemocy. Okazało się jednak, że 3-miesięczny chłopiec był od dłuższego czasu maltretowany przez swoich rodziców.
- W związku z uzyskanymi informacjami prokurator prowadząca zabezpieczyła pełną dokumentację medyczną dziecka oraz przesłuchała lekarzy sprawujących opiekę medyczną nad małoletnim. Na podstawie przeprowadzonych dowodów powołano biegłego z zakresu medycyny sądowej - informuje Ewa Antonowicz, rzeczniczka prasowa Prokurator Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Lekarz i adwokatka mieli znęcać się nad niemowlęciem
U niemowlęcia stwierdzono rozległe obrażenia mózgu, do których według biegłego doszło w wyniku intensywnego i długotrwałego potrząsania, a także ostre zmiany niedokrwienno-niedotleniowe mózgu i móżdżku oraz liczne rozsiane pokrywające całe dno oka krwotoki, co w ocenie biegłego stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu. Badaniom lekarskim poddano również 1,5-roczną siostrę chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze wszczął postępowanie opiekuńcze i w trybie udzielenia zabezpieczenia orzekł o natychmiastowym umieszczeniu 3-miesięcznego chłopca oraz jego 1,5-rocznej siostry w pieczy zastępczej.
W piątek (5 lipca) rodzice niemowlaka - lekarz ze szpitala w Nowej Soli i adwokatka z Warszawy - zostali zatrzymani i doprowadzeni do prokuratury. Jak mówi dla Wirtualnej Polski rzeczniczka PO w Zielonej Górze, oboje usłyszeli już zarzuty znęcania się nad małoletnim i spowodowania obrażeń realnie zagrażających jego życiu (art. 207 par.1a i 156 kodeksu karnego). Grozi im do 20 lat więzienia. Nie wiadomo, czy zostanie wobec nich zastosowany jakiś środek zabezpieczający; czynności trwają.