Lekarka usłyszała 1624 zarzuty za naciąganie NFZ
Ewa B., lekarka z Gorzowa Wielkopolskiego, usłyszała 1624 prokuratorskie zarzuty za leczenie pacjentów jedynie na papierze.
19.01.2017 | aktual.: 19.01.2017 20:18
Lekarka przedstawiała NFZ-owi dokumenty potwierdzające, że pacjenci, choć nie mieli o tym pojęcia, byli przez nią leczeni, podała "Gazeta Lubuska". Dzięki temu uzyskiwała refundację na świadczenia medyczne.
- W sumie naraziła fundusz na stratę 300 tys. zł. Kobieta przyznała się do winy. Wyjaśniała, że do tego przestępstwa pchnęły ją problemy finansowe – powiedział w rozmowie z "Gazetą Lubuską" Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Fundusz wysłał do 3 tys. pacjentów listy z pytaniem o to, czy byli leczeni przez Ewę B. Wcześniej czterech pacjentów wykryło w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta, czyli komputerowej bazie danych, że byli leczeni przez doktor Ewę B., chociaż nie byli u niej na żadnej wizycie.
Lekarka przyznała się do winy. Grozi jej osiem lat więzienia.