Lekarka rekordzistka wystawiła 6 tys. zwolnień
Sześć tysięcy zwolnień lekarskich w ciągu
roku wystawiła kielecka lekarka. To rekord w województwie
świętokrzyskim. Sprawę badali orzecznicy ZUS, a nawet policja
gospodarcza, ale - jak przyznają - są bezradni. Wychodzi, że
lekarka Małgorzata S. wypisuje 30 zwolnień na godzinę, a to
technicznie niemożliwe. Ale nasi orzecznicy nic nie mogą z tym
zrobić. Badają jej dokumentację lekarską, szefowa orzeczników
przeprowadziła już dwie rozmowy i nic to nie daje - mówi dyrektor
ZUS w Kielcach Tadeusz Fatalski - pisze "Gazeta Wyborcza".
23.06.2004 | aktual.: 23.06.2004 09:23
Małgorzata S. prowadzi prywatną praktykę w Kielcach, w ubiegłym roku wydała 6 tys. zwolnień, a rok wcześniej 5 tys. W województwie jest rekordzistą, ale w kraju nie - mówi dr Małgorzata Krawczyk, główny lekarz orzecznik ZUS w Kielcach. Przyznaje jednak, że jej pracownicy badali dokumentację lekarską dr S.: Nic nieprawidłowego nie znaleźliśmy. Jeśli zwolnienia wystawiane są na krótki okres - tydzień, dwa - to nie sposób ich zweryfikować. Nie można udowodnić, że ktoś tydzień wcześniej nie miał 38 stopni gorączki - tłumaczy jeden z pracowników ZUS - podaje dziennik.
Sprawę lekarki rekordzistki badała też policja gospodarcza z Komendy Wojewódzkiej w Kielcach. Jednak i jej nie udało się stwierdzić w tym przestępstwa. Nie mogliśmy przecież wezwać na przesłuchania sześciu tysięcy świadków. Tą jedną sprawą musiałaby się zająć cała komenda - tłumaczą w policji. W centrali ZUS działa program komputerowy wyłapujący wszystkich lekarzy, którzy wypisują więcej niż 2,5 tys. zwolnień rocznie. W świętokrzyskim jest to kilkadziesiąt nazwisk. Lekarze orzecznicy mają obowiązek takich lekarzy brać pod lupę. Mogą sprawdzać ich dokumentację medyczną - informuje gazeta.
Jeśli okazuje się, że popełnili w niej jakieś błędy, mogą zatrzymać upoważnienie do wypisywania zwolnień na trzy miesiące, a w poważniejszych przypadkach na rok. ZUS może też wzywać na badanie chorego, aby stwierdzić, czy rzeczywiście jest niezdolny do pracy. Gdyby lekarz zwalniał z pracy osoby do niej zdolne, byłaby to również podstawa do wstrzymania upoważnienia do wystawiania zwolnień. Do tej pory ZUS w Świętokrzyskiem nigdy nie wstrzymał tych uprawnień żadnemu lekarzowi - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)