Legendy krakowskie dla japońskich turystów
10 wybranych krakowskich opowieści, od smoka, przez lajkonika, po czakram wawelski, znalazło się w niewielkiej książeczce "Legendy krakowskie", napisanej przez Zbigniewa Iwańskiego, a opublikowanej w krakowskim Wydawnictwie WAM ojców jezuitów. Nie byłoby w tej książce nic specjalnie ekscytującego, gdyby nie fakt, że została wydana po japońsku.
To po prostu jedna, ostatnia, z siedmiu wersji językowych tej książeczki, skierowanej do odwiedzających Kraków turystów. Japończycy coraz częściej przyjeżdżają do Krakowa, gdzie mogą liczyć jedynie na materiały w języku angielskim - wyjaśnia Zbigniew Iwański, autor książki, a zarazem dyrektor Wydawnictwa WAM. Publikacja nie ma nic wspólnego z przejawianym ongiś przez jezuitów zainteresowaniem Japonią, w której prowadzili liczne misje (pokazywał je na przykład popularny ongiś serial "Szogun", oparty na powieści Jamesa Clavella).
Ale w przyszłym roku opublikujemy książkę przypominającą dzieje jezuitów w Japonii - dodaje Zbigniew Iwański. Pomysł wydania legend po japońsku bardzo spodobał się Bognie Dziechciaruk-Maj, dyrektor krakowskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. - Jestem zaskoczona i zachwycona. Chętnie wprowadzimy ten tytuł do oferty naszej księgarni, licznie odwiedzanej przez przyjeżdżających do Krakowa turystów z Japonii - mówi pani dyrektor.
Manggha publikuje w języku japońskim jedynie materiały dotyczące samego muzeum. Według danych Małopolskiej Organizacji Turystycznej w roku 2006 Kraków odwiedziło około 45 tysięcy gości z Japonii, co stanowi 2 procent wszystkich przyjeżdżających do nas obcokrajowców.