"Lecha Kaczyńskiego czeka kompromitująca porażka"
- Szans na reelekcję Lecha Kaczyńskiego nie widzę. Co najwyżej, może on liczyć na przegraną, która go nie skompromituje. Choć najbardziej prawdopodobna jest kompromitująca porażka - mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Ludwik Dorn.
02.03.2010 | aktual.: 02.03.2010 10:10
Zdaniem Ludwika Dorna, jeśli chodzi o wynik wyborów, dziś nic nie jest wiadome. - Wybory prezydenckie w Polsce zawsze dotąd zaskakiwały, jeśli nie ostatecznym rezultatem, to przebiegiem. Zatem tych, którzy mają w nich wielkie lub średnie szanse, nie powinna rozdymać pycha. A ci, którym wszyscy wmawiają, że są kandydatami na parę procent, powinni sobie powtarzać – nil desperandum, nie trzeba tracić nadziei - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były wicepremier.
Według niego, nawet jeżeli Lech Kaczyński wejdzie do drugiej tury wyborów i przegra stosunkiem głosów dwie trzecie do jednej trzeciej, to będzie to i tak dla niego kompromitacja.
Dorn pytany, czy Bronisław Komorowski jest groźniejszym przeciwnikiem dla Kaczyńskiego niż Donald Tusk, twierdzi, że nie. - W moim przekonaniu Tusk jako polityk ma ciężar gatunkowy, którego nabrał po przegranych wyborach prezydenckich. Miał wówczas bardzo trudny okres, ale to go nie zabiło, tylko wzmocniło i teraz jest kimś w polityce. Lech Kaczyński też jest kimś, niezależnie od mojej oceny jego dokonań. O Komorowskim nie sposób tego powiedzieć. On miał swój ciężar gatunkowy, ale stracił go w latach 90 - powiedział Dorn. A czy Radosław Sikorski ma ciężar gatunkowy? - To jest wielka zagadka - stwierdził.