Lech Wałęsa może się nie pojawić na szczycie laureatów Pokojowej Nagrody Nobla
- Mimo, że jestem gospodarzem, mój udział w szczycie był bardzo mocno zagrożony. Padły mi baterie w moim rozruszniku, natychmiast trzeba było ciąć i wymieniać urządzenie - powiedział na antenie TVP Info były prezydent Lech Wałęsa. Dziś w Warszawie rozpoczyna się szczyt laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Spotkanie przypada w 30. rocznicę przyznania tego wyróżnienia Lechowi Wałęsie. Hasło szczytu brzmi: „Solidarność dla pokoju - czas działać”.
21.10.2013 | aktual.: 21.10.2013 09:18
Były prezydent podkreślał, że każdy z uczestników szczytu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla jest „w jakiejś dziedzinie wielki”. - Szkoda, że na razie jest problem z Gorbaczowem, bardzo chciał przyjechać, byliśmy umówieni. Mam nadzieję, że lekarze pozwolą mu przyjechać choć na chwilę – przyznała legenda „Solidarności”. Lech Wałęsa po chwili dodał, że jego udział w szczycie także był zagrożony ze względu na kłopoty z rozrusznikiem serca. - Padły mi baterie w rozruszniku, natychmiast trzeba było ciąć i wymieniać urządzenie - mówił na antenie TVP Info.
Lech Wałęsa podkreślał także, że warszawski szczyt laureatów pokojowego Nobla jest o tyle ważny, że „dzieją się różne wielkie rzeczy w świecie”. - Przechodzimy z epoki wojen, rewolucji, do epoki pokoju, intelektu, informacji, globalizacji. Ci ludzie, którzy coś tam otrzymali, powinni wypowiedzieć swoje zdanie na te tematy - mówił.
Odnosząc się do spraw bieżącej polityki były prezydent stwierdził, że „każdy kto jest politykiem musi założyć sobie >>chipa<<, który będzie sprawdzał wszystko, co polityk robi”. - Jak się go złapie na jakimś kanciarstwie, cała rodzina i on przez 50 lat nie mogą być w polityce. Takie pomysły razem z technologią są potrzebne, by sprawdzać, by się nie pomylić, by nami nie manipulowano - mówił Wałęsa.
Źródło: TVPInfo