PolskaLech Wałęsa dla WP - Niedźwiedź demokratyczny

Lech Wałęsa dla WP - Niedźwiedź demokratyczny

A wiadomo, że niedźwiedź to zawsze niedźwiedź. Niby spokojny, niezdarny i ospały, ale swoje wie i swoje robi, kiedy trzeba. Trochę podobnie jest z tą Rosją. Wybory się odbyły, wynik nikogo nie zaskoczył, właściwie procedury zachowano, chociaż wątpliwości nie brak, a Rosjanie kochają – tak ze szczyptą przestrachu - swojego prezydenta i chcą u sterów państwa silnej ręki. I lepiej jej nie szczypać – przypominają sobie i innym – tak na wszelki wypadek.

Lech Wałęsa dla WP - Niedźwiedź demokratyczny
Źródło zdjęć: © AFP

05.12.2007 | aktual.: 07.12.2007 11:45

I nie ma na to mądrego. Mogą sobie co niektórzy poudawać, że temu niedźwiedziowi podskoczą, zaprotestują, ale tak naprawdę nie umieją go podejść. A nie lepiej trochę mocniej zajrzeć mu w oczy, czasem nawet cofnąć nogę i raczej mieć go neutralnego – nikt wielkiej przyjaźni nie wymaga - niż rozwścieczonego. Skuteczniejsze jest używanie mądrych narzędzi znanych w dyplomacji i znanych chłopskiemu rozumowi. W naszej historii najnowszej były z Rosją tematy trudniejsze niż eksport mięsa. I okazywało się, że nawet z niedźwiedziem można coś załatwić. Stawianie się, obrażanie, nawet jeśli na krótką chwilę poprawi samopoczucie czy nawet przyniesie konkretną korzyść, to na nic się zda, jeśli będziemy po tamtej stronie mieć wroga. I przytrafi się jakaś ptasia grypa czy inna zaraza – różnymi drogami i sposobami może sie roznosić - i już wtedy nikt na pewno mięsa od nas nie przyjmie. Nawet po wymuszonym zniesieniu wcześniejszego zakazu.

To właśnie w tych kategoriach widziałem gest – bo przecież nic konkretnego za tym nie szło, żadne decyzje – premiera Tuska w sprawie OECD i Rosji. Nasz pojedynczy głos nie ma decydującego znaczenia, to jest cały proces z udziałem wielu państw. Liczy się właśnie gest, a nawet obłaskawianie, aby swoje cele osiągać. I to dobry ruch premiera. Byłby jeszcze lepszy, gdyby był sprzężony z głosem wszystkich czynników władzy, w tym prezydenta RP. Im mocniej widać tu było różnice zdań, tym gest tracił na znaczeniu. Szkoda. Niech to będzie lekcja dla obu stron. Takie rzeczy trzeba omawiać, ustalać, żeby nikt na szczytach nie dowiadywał się o takich sprawach ostatni i z gazet.

Większa zgodność pojawia się w sprawie Karty Praw Podstawowych. Nie oceniam jej zawartości, ale z grubsza nie widzę zagrożeń, a raczej szanse i konieczności, bo Europa potrzebuje takich deklaracji i takich instrukcji dla większej integracji, co mówię po raz setny. Nie można lekką ręką rezygnować z dokumentów wypracowanych, przyjętych w większej grupie. Wiadomo, że w takich przypadkach dla Francji będzie to zbyt klerykalny dokument, dla Polski - zbyt liberalny. I co z tego wynika? Podział. A przecież my mamy dążyć do jedności, bo taka jest logika tych czasów. Reszta, nieścisłości i niejasności, dadzą się wyjaśnić w praktyce, bo nie likwidujemy sądów, trybunałów czy narodowych uregulowań. Tylko w części rezygnujemy z pewnych wolności dla wolności wspólnych. Tak, jak w ruchu drogowym. Ważne, że Europa miałaby jakieś kolejne punkty odniesienia. Widać, co się stało z konstytucją europejską. Cały trud na marne. Widać, jak trudno jest szukać tych spraw cementujących. Już słychać o kłopotach z Traktatem Reformującym
i o kolejnych podziałach tu i ówdzie. A to jedność daje możliwości, co widać najlepiej w gospodarce. Jednocząc się, kulturowo czy tożsamościowy wcale nie tracimy, a wręcz doceniamy mocniej wartości regionów, narodów, lokalnych społeczności.

Skoro o gestach było, to i mniejsze trzeba wskazać, bo dobry klimat gestów robi nowa ekipa. Mało którego premiera stać było na to, żeby samolotem rejsowym lecieć na ważne rozmowy. I jeszcze przywozić sukcesy – właśnie dowiaduję się o utrzymaniu korzystnych dla nas stawek VAT, a wszyscy liderzy w Unii są zgodni w pozytywnych ocenach nowego kursu – stanowczego, ale życzliwego - Polski. I jak w takich sytuacjach mają się zachować biedni funkcjonariusze PiS, kiedy każą im ślepo i na okrągło mówić w mediach „Tusk popełnia błąd za błędem”. Pozostaje im cierpliwie czekać na upragnione potknięcia. Póki co więc mają problem. Ale to już nie mój problem.

Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)