Trwa ładowanie...
23-05-2007 08:59

Lech Wałęsa dla WP: nie zdejmę Matki Boskiej z klapy

Mój udział w konferencji razem z Prezydentem Kwaśniewskim spowodował skrajne reakcje. Do tego się przyzwyczaiłem. Kiedy nie chciałem podać ręki Kwaśniewskiemu, krzyczano, że źle robię, że to niegodne zachowanie. Kiedy wybaczyłem mu, kiedy pojednaliśmy się w Rzymie po pogrzebie Ojca Świętego słyszałem, że jak mogłem, że zdradziłem. Dla mnie zawsze, także i teraz, liczyła się sprawa. Sprawa Polski.

Lech Wałęsa dla WP: nie zdejmę Matki Boskiej z klapyŹródło: WP.PL
d30a1xb
d30a1xb

Zacytuję dwa listy, które dostałem ostatnio: „Żądamy, aby Lech Wałęsa zdjął z klapy wizerunek Matki Boskiej, złamał etykę moralną, popiera Aleksandra Kwaśniewskiego, osobę która pod wpływem alkoholu naśmiewała się z największego Polaka, jakim jest Jan Paweł II, naśladując pocałunek ziemi w sposób bardzo ironiczny. Z poważaniem, Zbulwersowani Rodacy.”

W żadnym punkcie nie mogę się z autorem - „narodem” (sprytne uzurpatorstwo) zgodzić. Przypominam. Wizerunek Matki Boskiej wpięty mi został w klapę w Gdańsku, pamiętnego sierpnia 1980, przed kamerami całego świata, kiedy wracała pielgrzymka z Jasnej Góry. Powiedziano, że sam kardynał Wyszyński go poświęcił dla mnie. Powiedziałem, w swoim dużym zaskoczeniu sytuacją, że będę go nosić dopóki będę działać społecznie. Owszem, przychodziły chwile zwątpienia, że może już nie powinienem nosić, że już nie pełnię urzędów. Gdybym jednak zdjął, zarzucono by mi, że nie jestem wierny Matce Bożej. Skoro więc nadal działam, wypowiadam się publicznie i pozostaję wierny zasadom wiary, będę nosić. Czy się to komuś podoba, czy nie. A rozliczany będę i tak w perspektywie wieczności.

Po drugie, powiedziałem wyraźnie, że nie popieram Aleksandra Kwaśniewskiego. On reprezentuje lewicę, ja prawicę i każdy z nas ma coś do powiedzenia, każdy ma jakieś doświadczenia. Z takiej dyskusji i troski o kraj może wyniknąć coś konstruktywnego, a przede wszystkim znak: uwaga, trzeba lepiej tej demokracji pilnować, może za dużo władzy jest w jednych rękach, może to rodzi pokusę jeszcze większej władzy i trzymania się jej za wszelką cenę? Nie popieram żadnej nowej partii politycznej czy ruchu. Namawiam do dyskusji i bacznej uwagi!

Po trzecie, Kwaśniewski, a raczej jego ludzie, naśladowali papieża po pijanemu – kamery pokazały takie obrazki, ale też pokazały, jak jechał z Ojcem Świętym w papamobile. Może więc i on się nawrócił pod wpływem nauk Jana Pawła II, a jeśli nawet nie uwierzył w Pana Boga, to chce żyć według wartości, w zgodzie z sumieniem. Tak wiara mi podpowiada. Z chrześcijańskiego punktu widzenia nie przekreślam nigdy człowieka. I tym się różnię ze „zbulwersowanymi Rodakami”. I dobrze! O to też walczyłem, żeby każdy mógł napisać do polityka, do byłego prezydenta, że się z nim nie zgadza. Mam nadzieję, że Prezydent Kaczyński, czy premier też na to pozwalają. Sprawdźcie to! Dla równowagi drugi list (dla dobra autora nie podaję danych): „Bardzo się cieszę, że Lech Wałęsa bierze ostatnio aktywny udział z życiu politycznym. Jego udział w dzisiejszym spotkaniu z Olechowskim i Kwaśniewskim, a później w programie Lisa był krzepiący. Zobaczyłem tego samego Lecha, który w 1990 roku w domu (nazwisko) w (miejscowość) udzielił wywiadu
małej, niezależnej, prywatnej gazecie. Zapowiadał wtedy "wojnę na górze". Po publikacji tej rozmowy w "Gazecie (...)" rozszalało się piekło, bo telewizja, radio i gazety chciały od nas informacji na ten temat. Ja byłem redaktorem naczelnym tej gazety, mój kolega robił zdjęcia uczestnikom spotkania. (...) Po 11 latach pracy (od początku do końca bezpartyjny), jako redaktor naczelny i prezes spółki wydającej "Gazetę (....)" w (miejscowość) zostałem przez grono wspólników, którzy działają teraz w PiS wywalony. Ja uważałem, że lokalna gazeta jest forum dla niebieskich, zielonych i w różowe groszki z żółtymi prążkami, a tutejszy lider PiS, że dla PiS - i wygrał. Ostanie zdanie nie jest żaleniem się. Jestem plastykiem po ASP, członkiem ZPAP, mam zdolne przednie łapy i po rozwodzie z gazetą zarabiam więcej. Szkoda tylko ludzi, którzy do gazety pisali listy z nadzieją na publikację lub interwencję. Mruczę o tym, że teraz, dzięki upolitycznieniu gazety (którą na początku wąchała cenzura w 1989 r. i nie dawała rady),
są w (miejscowość) jeszcze dwie, a każda wspiera PiS. Z nostalgią wypominam wywiad z Wałęsą, gdzie zapowiadał podział "Solidarności" i szybką budowę demokratycznego Państwa. Za chwilę odebrał "Wyborczej" znaczek "Solidarności". Teraz Kaczyńscy robią odwrotnie. Demokratyczny kraj staje się własnością Mamusiowego Związku Rodzinnego "Kaczość".”

d30a1xb

W takim zwykłym liście muszę przyznać, że celnie ujęta została moja filozofia działania. Tak, musieliśmy zrezygnować z miłego monopolu i dać się podzielić na demokrację i pluralizm. Dzisiaj w prostych sprawach, w klimacie działania i życia, w którym „każdy może być oskarżony”, jak słyszeliśmy, jest to odwracane. I także z takich powodów będę spotkać się z Prezydentem Kwaśniewskim. Nawet, jeśli w przeddzień spotkania nagle wypłynął jakiś kwit na niego. To rzeczywiście ciekawe, że informacja znana od miesięcy w resorcie, któremu podlega fundacja wypłynęła akurat w tym momencie. Jakaś nadgorliwość urzędników? Taką znaliśmy dobrze, ale przed 1989 rokiem. Podobnie, jak sytuację z tegorocznego festiwalu w Opolu, z którego wycofali się kabareciarze, bo dostali delikatne sugestie – nie potrzeba mocniejszych – żeby jednak za bardzo nie krytykowali władzy. Zawsze mówiłem, że w przypadki wierzę tylko w gramatyce. Mam nadzieję, że teraz się mylę. Ale podmuchać na zimne nie zaszkodzi.

Prezydent Lech Wałęsa dla Wirtualnej Polski

d30a1xb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d30a1xb
Więcej tematów