Lech Nikolski przed komisją śledczą
W sobotę zeznania przed sejmową komisją
śledczą rozpoczął minister ds. referendum europejskiego Lech
Nikolski. W lipcu ubiegłego roku, kiedy Lew Rywin złożył
Agorze korupcyjną propozycję, Nikolski był szefem gabinetu
politycznego premiera.
Pełniąc tę funkcję Nikolski był zaangażowany w prace nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Były szef KRRiT Juliusz Brauna powiedział przed komisją, że Nikolski wraz ówczesną wiceminister kultury Aleksandrą Jakubowską i sekretarzem KRRiT Włodzimierzem Czarzastym tworzyli nieformalny zespół, który na etapie rządu pracował nad nowelą. Z kolei Jakubowska zeznając zaprzeczyła istnieniu takiego nieformalnego zespołu.
Nazwisko Nikolskiego wielokrotnie pojawiało się podczas przesłuchań przed komisją, m.in. w kontekście spotkania do jakiego doszło 22 lipca ubiegłego roku w Kancelarii Premiera, tuż po konfrontacji Adama Michnika z Rywinem w gabinecie Leszka Millera.
Obok premiera i Nikolskiego w spotkaniu na temat noweli ustawy o rtv udział wzięli minister kultury Waldemar Dąbrowski, wiceprezes Agory Helena Łuczywo, Michnik oraz Jakubowska. Ta ostatnia zapewniała przed komisją, że nazwisko Rywina w tamtej rozmowie nie padło. Adam Michnik zeznał zaś, że tuż przed konfrontacją Michnik zastał w przedpokoju gabinetu premiera Rywina i Nikolskiego.
Z kolei "Życie Warszawy" ujawniło billingi, z których wynikało, że 22 lipca 2002 r. Nikolski rozmawiał ok. godz. 19, tuż po rozpoczęciu słynnej konfrontacji, z sekretarzem KRRiT.
"W sprawie ustawy odbywałem w imieniu rządu RP liczne rozmowy z kierownictwami mediów publicznych i komercyjnych, z przedstawicielami KRRiT, środowiskami dziennikarskimi, a także przedstawicielami placówek dyplomatycznych. Prezentowałem intencje rządu i poznawałem opinie moich rozmówców. Nigdy w sprawie ustawy nie rozmawiałem z Lwem Rywinem" - oświadczył wówczas Nikolski odnosząc się do publikacji "ŻW". (jask)