Lech Kołakowski - zawieszony poseł: PiS może stracić większość
Kryzys w partii Jarosława Kaczyńskiego. - Odchodzę z Prawa i Sprawiedliwości. Grupa liczy kilka osób. Decyzje są podjęte. PiS prawdopodobnie utraci większość - mówi Lech Kołakowski, zawieszony poseł PiS.
17.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:11
- Dziś odchodzę z PiS. Nie jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami. To grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła - decyzje są już podjęte - powiedział w rozmowie z RMF FM Lech Kołakowski, zawieszony poseł PiS. Przyznał, że rządzący obóz prawdopodobnie utraci większość.
- Kluczową przyczyną mojego odejścia z PiS jest ustawa "piątka dla zwierząt". Nie godzę się z jej zapisami. To jest bubel prawny. Ona przelała czarę goryczy - wyjaśnił.
Kołakowski powiedział, że odchodzi z partii Jarosława Kaczyńskiego "z bólem serca". Zaznaczył, że "wiele złego działo się w strukturach PiS", wspominając o "walkach partyjnych w województwie podlaskim".
Zobacz też: Najnowszy sondaż dla WP. Bartosz Arłukowicz komentuje
- AgroUNIA to jest lider polskiej wsi - stwierdził Kołakowski w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Ocenił też, że protest przeciw "piątce dla zwierząt" był zasadny.
- Na czele stanął Michał Kołodziejczak, któremu należy podziękować. To jest współczesny patriotyzm - stwierdził Kołakowski na antenie RMF FM.
Odchodzący z PiS poseł Kołakowski: zabiegałem o spotkanie z prezesem Kaczyńskim
Lech Kołakowski stwierdzi też, że od maja zabiegał o spotkanie z prezesem Kaczyńskim, ale do tego nie doszło.
- Powiedziałbym osobiście, w cztery oczy, o sytuacjach, jakie miały miejsce - stwierdził Kołakowski, pytany o to, co chciał przekazać prezesowi PiS. Miało mu przeszkodzić w tym "otoczenie wokół prezesa".
- Blokowało mnie w nawiązaniu relacji i kontaktów - mówił Lech Kołakowski. Zastrzegł jednak, że "działania pana prezesa zawsze sprzyjały jemu, jak i dobremu działaniu PiS".
W rozmowie z TVN24 po kilku godzinach Lech Kołakowski wyjaśniał, że kilka razy odmawiano mu możliwości telefonicznej rozmowy z prezesem rządzącego ugrupowania.
Zapowiedział też, że w środę będzie w Warszawie i nie wyklucza dalszych rozmów z parlamentarzystami z nowego koła. Dodał, że "powstanie koło, które będzie wspierać PIS przy dobrych ustawach".
Lech Kołakowski - zawieszony poseł: PiS może stracić większość
Rezygnujący z członkostwa w PiS parlamentarzysta pytany był też o to, czy w grupie zakładającej nową strukturą, jest m.in. były szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski czy Zbigniew Dolata i Teresa Hałas. - Zapraszamy innych parlamentarzystów do wejścia do koła - odpowiedział Kołakowski.
Zapytany z kolei, czy koło, które ma powstać w Sejmie, będzie związane z Agrounią, odparł, że "będzie to koło skupiające kilku posłów, reprezentujących sprawy polskiej wsi".
Poseł wyjaśnił również, że ostateczna decyzja ws. nazwy nowego koła może zapaść w tym tygodniu. - Być może będzie to więcej niż pięć osób - zaznaczył Lech Kołakowski.
Piątka dla zwierząt. Głosowanie we wrześniu i kryzys w koalicji
Podczas głosowania we wrześniu nad "piątką dla zwierząt", spośród 229 obecnych na sali przedstawicieli klubu PiS przeciwko głosowało 38 posłów, w tym wszyscy z Solidarnej Polski. 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw.
To głosowanie wywołało kryzys w koalicji, spowodowało też zawieszenie w prawach członka PiS 15 posłów tego ugrupowania.