ŚwiatLech Kaczyński: warto umierać za pierwiastek

Lech Kaczyński: warto umierać za pierwiastek

Prezydent Lech Kaczyński podziela zdanie
premiera Jarosława Kaczyńskiego, że "warto umierać za pierwiastek". Prezydent Lech Kaczyński oświadczył że Polska nie zgodzi się na inny wariant głosowania w Radzie Unii Europejskiej, niż proponowany przez nas wariant pierwiastkowy, bo żadne szanujące się państwo nie przyjmie rozwiązania, w myśl którego najwięcej traci - oświadczył prezydent w specjalnym wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia.

Lech Kaczyński: warto umierać za pierwiastek
Źródło zdjęć: © PAP

09.06.2007 | aktual.: 09.06.2007 14:50

Chodzi o proponowaną przez Polską zmianę systemu głosowania w Radzie UE, która zakłada, że głos każdego kraju Unii miałby być obliczany na podstawie pierwiastka kwadratowego z liczby jego ludności. To rozwiązanie umacnia pozycję średnich krajów. Z kolei w tekście Traktatu Konstytucyjnego zapisano głosowanie tzw. podwójną większością.

Warto umierać za pierwiastek - powiedział w wywiadzie dla radiowej Trójki, prezydent, powtarzając sformułowanie użyte wcześniej przez premiera.

Lech Kaczyński zastrzegł przy tym, że Polsce nie tyle chodzi o przeforsowanie systemu pierwiastkowego, lecz raczej o odejście od rozwiązań zapisanych w obecnym projekcie eurokonstytucji. To może być pierwiastek, to może być jakiś inny system. Natomiast (...) to, co jest w traktacie, jest powiedzeniem konstytucji "nie" i bardzo dobrze, żeby ci, którzy to forsują, zdawali sobie z tego sprawę. (...) Jeżeli ktoś mówi: "absolutnie nie ma odejścia od tego rozwiązania", to znaczy mówi: "tak naprawdę nie chcę konstytucji" - powiedział prezydent.

Polska proponuje, by podczas obliczania wyników zamiast wielkości populacji brać pod uwagę pierwiastek kwadratowy z tej liczby. Umocniłoby to pozycję krajów średniej wielkości, takich jak Polska i Hiszpania. Polska grozi, że jeśli negocjacje w sprawie systemu głosowania w Radzie Unii Europejskiej nie zostaną przedłużone, to Warszawa zablokuje szczyt wspólnoty rozpoczynający się 21 czerwca.

Prezydent podkreślił, że Polska najbardziej traci na proponowanym w Traktacie Konstytucyjnym systemie głosowania tzw. podwójną większością. Chciałem powiedzieć po raz kolejny, że Polska się na to nie zgodzi - dodał prezydent.

W jego ocenie, Polska może liczyć wsparcie mniejszych państw Unii Europejskiej, bo propozycje Warszawy są dla nich dobre.

Zgodnie z zapisami eurokonstytucji, za którymi opowiada się większość państw członkowskich UE, do podjęcia decyzji potrzeba co najmniej 55% państw Unii (nie mniej niż 15), reprezentujących co najmniej 65% jej ludności.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)