PolskaLech Kaczyński: w Polsce trzeba strzec równowagi społecznej

Lech Kaczyński: w Polsce trzeba strzec równowagi społecznej

Jeżeli spojrzymy na sprawę podatków od strony elementarnego, ludzkiego poczucia sprawiedliwości to nie powinno być tego podatku 3x15. I jeżeli spojrzymy na to z drugiej strony, a mianowicie od strony równowagi społecznej - to jest wielka wartość, która w ciągu ostatnich 16 lat w Polsce w zasadzie zachwiana nie była. Były gorące lata - strajki, łańcuch pod Ministerstwem Finansów - my to wszystko pamiętamy, były osoby ciężko ranne, ale generalnie rzecz biorąc w Polsce była równowaga społeczna mimo bardzo bolesnych procesów transformacji. I to jest wielka wartość, którą należy strzec.

25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 10:26

Kamil Durczok: Dzień dobry - dziś gościem "Salonu politycznego" Trójki jest Lech Kaczyński - szef PiS-u, kandydat na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej.

Lech Kaczyński: Dzień dobry.

Kamil Durczok: Panie prezydencie - jedna rozmowa i wiele wątpliwości. O czym pan przedwczoraj rozmawiał z Donaldem Tuskiem?

Lech Kaczyński: To była rozmowa prywatna i te słowa, które się przypisuje Donaldowi Tuskowi wczoraj w "Sygnałach Dnia" - jak się przeczyta tekst tej audycji - no to one nie padły. Donald Tusk nie powiedział, że on ze mną zawarł jakieś porozumienie. Inaczej mówiąc to była wszystko sprawa pewnej nadinterpretacji, która wprowadziła na kilka godzin nerwową atmosferę, ale sądzę, że jest w tej chwili wszystko wyrównane. Jest dalej różnica poglądów - Donald Tusk uważa, że najlepszą metodą licząc na to, że Platforma wygra wybory - my liczymy na to, że to my wygramy - że ten kto wygrywa bierze wszystko. No to nie jest zasada rozsądna jeżeli demokracji nie traktujemy jako gry w pokera. Bo jeżeli dwie mniej więcej równorzędne partie będą rządzić no to nie można przyjąć takiej zasady, że te głosy, które padły na jedną z nich mają olbrzymie znaczenie, bo jej program jest realizowany, a te które padną na drugą z nich nie mają żadnego znaczenia.

Kamil Durczok: Wracając do rozmowy - jak pan mówi była prywatna, ale właśnie za sprawą tego wczorajszego wywiadu dla "Sygnałów" - prywatna być przestała, bo mówił o niej, czy dawał do zrozumienia Donald Tusk. I tu jest jednak taka sugestia - bo tak jak pan mówi to nie jest wprost powiedziane, że zwycięzca bierze wszystko, ale jest taka sugestia. Bo na pytanie czy jeśli Platforma wygra to wtedy PiS zgodzi się, żeby realizowana była polityka podatkowa PO. Rozmawiam o tym z PiS-em i vice versa. I wydaje się, że jest to reguła najsensowniejsza.

Lech Kaczyński: Po pierwsze - nie padły jednak słowa o tym, że myśmy przedwczoraj zawarli takie porozumienie, a przecież Donaldowi Tuskowi włożono tego rodzaju słowa w usta. I na tym polega nieporozumienie. Po drugie raz jeszcze powtarzam - nie ma w tej sprawie między nami zgody, ale ta sprawa w ogóle nie była przedmiotem rozmowy.

Kamil Durczok: A czy to jest rzeczywisty problem - problem podatków jakie ewentualnie płaciliby Polacy pod rządami PiSu i PO?

Lech Kaczyński: To jest olbrzymi problem, ponieważ program Platformy Obywatelskiej, który polega na obniżaniu podatku PIT w praktyce tylko dla tych, którzy płacą dzisiaj wysokie podatki 30% i 40% - a w szczególnosci 40% - natomiast PIT faktycznie by wzrósł dla tych, którzy płacą dziś 19% podatek. Dlaczego - no bo efektywnie te osoby płacą dziś 13%, bo sa różnego rodzaju ulgi, odliczenia. Jeżeli to zniknie to będą płacić nieco więcej, a poza tym poniosą dotkliwe dla nich straty związane z wzrostem kosztów żywności, bo VAT z 7% na 15% i wzrost kosztu lekarstw - to przede wszystkim dotyczy ludzi starszych - emerytów i rencistów. Inaczej mówiąc to jest stwierdzenie tego rodzaju - my dajemy bardzo dużo zamożniejszej części społeczeństwa, bo jeżeli ktoś 40% podatku teraz płaci, a zacznie płacic 15% to jest duża bardzo ulga. Natomiast jeżele chodzi o część mniej zamożną, średniozamożną, to sytuacja ulegnie pewnemu pogorszeniu. Tego rodzaju rozwiązania my po prostu przyjąć nie możemy.

Kamil Durczok: To jakie jest w takim razie pole kmpromisu, bo faktycznie między 3x15, a 18% i 32% z ulgami to są jednak bardzo odległe propozycje.

Lech Kaczyński: Są odległe i będziemy na ten temat rozmawiać.

Kamil Durczok: A czy ktoś policzył w przybliżeniu jakie skutki dla budżetu ma jedna propozycja i druga, i czy panowie na tym gruncie nie mogą rozmawiać?

Lech Kaczyński: Będziemy próbowali oczywiście - jeżeli chodzi o skutki 3x15 to nie jest naszym zadaniem żeby to obliczać.

Kamil Durczok: Ale rozumiem, ze waszym zadaniem jest wymiana opinii w tym względzie.

Lech Kaczyński: Natomiast my wiemy jak to wygląda jeżeli chodzi o nasze rozwiązania. Ja mogę powiedzieć w ten sposób - skutki dla budżetu to jest jedna sprawa, skutki dla społeczeństwa to jest sprawa druga i tutaj te skutki będa na tyle niedobre, że poza elementarną zasadą sprawiedliwości to także one są niebezpieczne politycznie. Bo to jest utorowanie drogi do władzy tym, którzy są rzeczywistymi populistami w naszym kraju. Nie będę tutaj wymieniał nazw partii, ale wiadomo komu, ale to byłoby jednak dla naszego kraju w moim przekonaniu nieszczęście. Inaczej mówiąc jeżeli spojrzymy na to od strony elementarnego, ludzkiego poczucia sprawiedliwości to tak być nie powinno. Nie powinno być tego podatku 3x15. I jeżeli spojrzymy na to z drugiej strony, a mianowicie od strony równowagi społecznej - to jest wielka wartość, która w ciągu ostatnich 16 lat w Polsce w zasadzie zachwiana nie była. Były gorące lata - strajki, łańcuch pod Ministerstwem Finansów - my to wszystko pamiętamy, były osoby ciężko ranne, ale
generalnie rzecz biorąc w Polsce była równowaga społeczna mimo bardzo bolesnych procesów transformacji. I to jest wielka wartość, którą należy strzec.

Przeczytaj cały wywiad

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)