"Lech Kaczyński rozbroił moje sztuczki śmiechem"
Z Lechem Kaczyńskim, gdy nie był jeszcze prezydentem RP, zdarzało mi się występować we wspólnych debatach. Wspominam je przyjemnie. Kiedyś w jednej z audycji rozbawiłem go na wizji - wspomina Jerzy Wenderlich, poseł SLD, jeden z uczestników uroczystości pogrzebowych na pl. Piłsudskiego w Warszawie.
- Powiedziałem w odniesieniu do niego coś bardzo ofensywnego, ale rozbroił moje sztuczki serdecznym śmiechem - opowiada Jerzy Wenderlich.
Poseł SLD wspomniał też o relacjach, jakie łączyły go z Pierwszą Damą - Marią Kaczyńską. - Spotykałem się z nią na koncertach. Ostatnie słowa zamieniłem z nią w Wielki Czwartek, podczas koncertu beethovenowskiego. I wcale nie rozmawialiśmy o symfoniach... - opowiada poseł.
- Z wieloma zmarłymi posłami widywaliśmy się niemal codziennie. Teraz jednak okazuje się, że te różnice między nami płynęły ze szlachetnych motywów. Wartością z tej najsmutniejszej lekcji życia niech będzie to, że spór wpisany jest w politykę - podsumowuje poseł.
Agnieszka Niesłuchowska, Krystian Walczak, Wirtualna Polska