Lech Kaczyński nie zrezygnuje z fotela prezydenta Warszawy
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński po spotkaniu z władzami miasta zdecydował, że nie zrezygnuje ze stanowiska.
Wcześniej Kaczyński mówił, że bardzo poważnie rozważa rezygnację z urzędu; ma to związek z decyzją Sejmu o przyjęciu nowelizacji tzw. ustawy warszawskiej z poprawkami SLD, które powodują ograniczenie kompetencji prezydenta stolicy na rzecz burmistrzów 18 stołecznych dzielnic.
Informację o decyzji Kaczyńskiego przekazał rzecznik prasowy prezydenta Marcin Roszkowski. Dodał, że Kaczyński zapowiedział, że osobiście zaangażuje się w walkę o przywrócenie dotychczasowych zapisów w ustawie korzystnych - jego zdaniem - dla miasta.
Według prezydenta obowiązujące dotąd przepisy dają większą możliwość efektywnej walki z korupcją i stwarzają warunki do rozwoju miasta. Kaczyński podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość będzie z determinacją zabiegać o odrzucenie nowelizacji jako skrajnie niekorzystnej dla stolicy.
Przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy ogranicza kompetencje prezydenta miasta wobec zarządów 18 stołecznych dzielnic. To zupełny skandal. W tym kształcie ta ustawa oznacza rozbicie Warszawy na niezależne jednostki.(...) Gdyby została przyjęta przez Senat w takim kształcie i podpisałby ją prezydent, oznaczałaby całkowitą samodzielność zarządów dzielnicowych i całkowite usamodzielnienie się dzielnic od ratusza, czyli rozbicie Warszawy - powiedział Mariusz Kamiński (PiS). Dodał, że jeśli ustawę w takim kształcie przyjmie Senat i podpisze ją prezydent, PiS zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Jacek Zdrojewski (SLD), który jest autorem przyjętych w piątek poprawek, przedstawiając je w Sejmie w maju podkreślał, że służą one likwidacji "centralizmu" Kaczyńskiego. Według Zdrojewskiego Lech Kaczyński "uczynił ze stolicy organ scentralizowany bardziej niż za czasów carskiej Rosji", niesprawny gospodarczo jak ZSRR, a "sprawny propagandowo jak Białoruś".
W piątek po głosowaniu Kaczyński oświadczył, że nie zgodzi się rządzić miastem "na tej zasadzie, że kto inny decyzję podejmuje, a kto inny ponosi odpowiedzialność". Pytany wówczas o to, kiedy podejmie decyzję o ewentualnej rezygnacji, odparł: Od tej ustawy minęło kilka godzin, proszę pozostawić mi troszkę czasu. Wkrótce się odbędzie narada w tej sprawie i będziemy myśleć.
Kaczyński podkreślił, że po objęciu fotela prezydenta miasta doprowadził do rozbicia tzw. układu warszawskiego (nieformalnych powiązań między politykami samorządowymi, głównie PO i SLD, oraz biznesmenami). Drodze do uczciwych rządów w Polsce zadano ciężki cios - oświadczył. Jego zdaniem wprowadzenie ustawy w życie oznacza kolejne olbrzymie zamieszanie w mieście.
Znowelizowana w piątek przez Sejm ustawa o ustroju Warszawy określa sposób działania i kompetencje dzielnic w gminie, jaką jest Warszawa. Za nowelizacją głosowało 338 posłów, przeciw 51, a 3 wstrzymało się od głosu.