Ławrow z Sikorskim pchną naprzód skomplikowane relacje rosyjsko-polskie?
Pisząc o planowanym na czwartek spotkaniu
ministrów spraw zagranicznych Rosji i Polski w Brukseli, dziennik
"Niezawisimaja Gazieta" zapowiada, że Siergiej Ławrow i
Radosław Sikorski "podejmą próbę pchnięcia naprzód rosyjsko-polskich relacji".
05.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 11:02
Gazeta ocenia, że dla polskiej dyplomacji ważne jest stworzenie mechanizmu stałego dialogu z Rosją, od czego zależy powodzenie całej polityki wschodniej Polski.
"Z jednej strony rząd Tuska świadomie zrywa z populistyczną polityką jego poprzednika Jarosława Kaczyńskiego. Z drugiej polska władza, jak każda inna, nie jest wolna od przeszłości. Przed nowym rządem stoją tradycyjne dylematy" - wskazuje dziennik.
"Jak pozbyć się wizerunku kraju, hamującego europejską integrację i przy tym obronić polskie interesy? Jak zachować uprzywilejowane stosunki z Waszyngtonem i jednocześnie wycofać wojska z Iraku, a może nawet wykazać większą twardość z sprawach tarczy antyrakietowej? Jak poprawić relacje z Rosją i nadal prowadzić aktywną - często sprzeczną z linią Moskwy - politykę w europejskiej części obszaru poradzieckiego oraz sferze energetycznej?" - wylicza te dylematy "Niezawisimaja Gazieta".
Zdaniem dziennika "ogłoszone przez Tuska priorytety polityki zagranicznej Polski są pragmatyczne - strategicznie wyważone i po europejsku poprawne".
"Niezawisimaja Gazieta" wyjaśnia, że Tusk m.in. "jasno powiedział o znaczeniu stosunków z Rosją, w tym w kwestiach energetycznych". "Tusk, podobnie jak wielu typowo europejskich polityków, delikatnie pomija przy tym ocenę specyfiki politycznego rozwoju Rosji" - zaznacza dziennik.
W opinii gazety premier adekwatnie ocenia sytuację, mówiąc, że "obecny stan rosyjsko-polskich relacji w jednakowym stopniu psuje wizerunek obu krajów w oczach międzynarodowej wspólnoty".
Rosyjski dziennik prognozuje też, że "w polityce wschodniej rząd (Tuska) zetknie się z najwyższą dynamiką niezależnych od Warszawy czynników". "Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "w jednakowym stopniu dotyczy to wszystkich trzech poradzieckich 'słowiańskich sióstr'", czyli Rosji, Ukrainy i Białorusi.
Jerzy Malczyk