Lawina we francuskim Tignes. Nie żyją cztery osoby
Co najmniej cztery osoby zginęły w wyniku zejścia lawiny w Tignes na południowym wschodzie Francji. Narciarze, którzy ją spowodowali, jeździli poza szlakiem.
Lawina porwała ośmiu narciarzy i przewodnika wysokogórskiego. Jedna z osób wydobytych spod śniegu jest w krytycznym stanie, trojga narciarzy do tej pory nie odnaleziono. Francuskie radio Val-d'Isère opublikowało zdjęcie z miejsca zdarzenia.
Grupa jeździła poza szlakiem - poinformował Emmanuel Dubost, przedstawiciel lokalnej policji. Trwa operacja ratunkowa, w której bierze udział kilka śmigłowców. Ratowników wspomagają ekipy z psami i instruktorzy jazdy, którzy zgłosili się jako ochotnicy.
W komunikacie ośrodka narciarskiego Tignes podkreślono, że lawinę, która miała długość 400 metrów, wywołali narciarze. Ich narodowości nie podano.
W miejscu wypadku w poniedziałek obowiązywał trzeci stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej skali.
Do incydentu doszło w szczycie sezonu narciarskiego, gdy we Francji trwają ferie zimowe.
Francuskie media przypominają, że od początku sezonu w Alpach i Pirenejach zeszło 13 lawin, w których zginęły trzy osoby. W poprzednim sezonie odnotowano 45 lawin; śmierć poniosło 21 osób.