Lawina komentarzy po wpisie Warchoła. "A gdzie wady?"

Minister zdrowia Izabela Leszczyna w Radiu Zet stwierdziła, że propozycja wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych jest na etapie analiz. Podobnie rozważana ma być propozycja ograniczenia reklam piwa.

Leszczyna zastrzegła, że do wprowadzenia zmian potrzebna jest zgoda wszystkich koalicjantów. Zaznaczyła również, że sama popiera projekt i będzie zachęcać do jego poparcia innych parlamentarzystów.

Zapowiedzi szefowej resortu zdrowia nie spodobały się posłom opozycji. "Wiecie, że uśmiechnięta Polska zakaże sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? No to już wiecie" - napisał na platformie X Marcin Warchoł z Suwerennej Polski.

Jego wpis wywołał zdumienie i jednocześnie falę poparcia dla projektu. Na komentarze pozwolili sobie nie tylko politycy, ale też działacze, dziennikarze i lekarze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lawina w sieci

Adrian Zandberg podkreślił, że "nie pokocha się z Uśmiechniętą Polską", ale jednocześnie zapewnił o poparciu dla zakazu sprzedaży alkoholu. "W sprawie wyrzucenia wódy ze stacji benzynowych macie mój miecz" - stwierdził.

Podobnie uznanie wyraził inny działacz Razem, Sławomir Gadek. "Merytoryczna opozycja zawsze musi chwalić rządzących za dobre posunięcia" - dodał ironicznie.

Ważny głos medyków

Poparcie dla propozycji Ministerstwa Zdrowia wyraziły również lekarki. "Na stacji benzynowej tankować mogą tylko samochody. Ludzie nie powinni" - stwierdziła psychiatra Julia Pankiewicz.

"Wspaniale! W końcu rząd Polski wdraża politykę, która realnie wpłynie na zdrowie Polaków i Polek!" - dodała entuzjastycznie Maja Herman, również lekarka psychiatrii.

Wpis Warchoła odbił się również szerokim echem wśród dziennikarzy. "Powinni też zakazać małpek" - stwierdził dosadnie Jarosław Wolski, analityk wojskowy.

Jeszcze bardziej radykalny pogląd w tej kwestii ma dziennikarz Wojciech Wybranowski. "Powinien być pełen nocny zakaz za wyjątkiem pubów i restauracji" - stwierdził na platformie X.

"Za chwilę nie będzie można się jak człowiek napruć w hotelu sejmowym 10 kwietnia" - stwierdził uszczypliwie Maciej Kożuszek z "Gazety Polskiej", nawiązując do niedawnej imprezy parlamentarzystów.