Laureaci pokojowego Nobla przestrzegli przed groźbą nowej zimnej wojny i konfliktem nuklearnym
Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla na zakończenie czterodniowych obrad w Rzymie wyrazili głębokie zaniepokojenie groźbą wybuchu wojny nuklearnej między wielkimi państwami. "To zagrożenie jest teraz większe niż kiedykolwiek od czasów zimnej wojny". W przyjętej deklaracji podkreślili, że nie ma militarnych rozwiązań dla konfliktów na Ukrainie, w Syrii i innych krajach.
W ogłoszonym dokumencie uczestnicy 14. zjazdu sprzeciwili się wszelkiej przemocy, przypominając, że przybiera ona różne oblicza, od uprzedzeń i fanatyzmu do rasizmu, ksenofobii, ignorancji, niewolnictwa, terroryzmu aż po wojnę.
Nowa zimna wojna jeszcze groźniejsza
"Nie ma militarnych rozwiązań dla Syrii, Konga, Sudanu Południowego, Ukrainy, Iraku, Palestyny, Izraela, Kaszmiru i innych konfliktów" - napisali.
"Jednym z największych zagrożeń dla pokoju jest utrzymujące się przekonanie potęg o tym, że mogą osiągnąć swe cele na drodze siły zbrojnej. Taka perspektywa tworzy dzisiaj nowy kryzys" - głosi deklaracja.
Nobliści ostrzegli, że jeśli tendencji tej nie da się powstrzymać, doprowadzi ona nieuchronnie do militarnej konfrontacji i "jeszcze groźniejszej zimnej wojny".
Wyrazili również głębokie zaniepokojenie groźbą wybuchu wojny nuklearnej między wielkimi państwami. "To zagrożenie jest teraz większe niż kiedykolwiek od czasów zimnej wojny" - oświadczyli.
Religia nie może usprawiedliwiać zbrodni
W deklaracji mowa też jest o tym, że żadna religia nie może usprawiedliwić łamania praw człowieka. "Terroryści to terroryści" - podkreślili sygnatariusze dokumentu, którzy wyrazili również opinię, że fanatyzm łatwiej będzie wyeliminować, gwarantując sprawiedliwość biednym i stosując metody dyplomacji oraz współpracy wobec najuboższych państw.
Uczestnicy zjazdu noblistów przypomnieli, że dedykowany on był w tym roku pamięci byłego prezydenta RPA Nelsona Mandeli. "Miał on wiele powodów do tego, by porzucić nadzieję, a nawet nienawidzić, ale wybrał miłość w działaniu. To wybór, którego wszyscy możemy dokonać" - napisali. Wyrazili ubolewanie, że ich zjazd nie mógł się odbyć tak, jak planowano, w Kapsztadzie z powodu decyzji władz RPA, które odmówiły wizy dalajlamie.
W rzymskim szczycie laureatów Pokojowej Nagrody Nobla uczestniczyli między innymi dalajlama, Szirin Ebadi z Iranu, Leymah Gbowee z Liberii, Mairead Maguire z Irlandii Północnej, Jody Williams z USA, Jose Ramos-Horta z Timoru Wschodniego, delegacje Amnesty International i Unii Europejskiej oraz ONZ.