Łapówki w zamian za wyjazdy na misje wojskowe
Ponad 1000 osób przesłuchają wojskowi prokuratorzy w całej Polsce w związku ze śledztwem ws. pośredniczenia, wręczania i przyjmowania łapówek za załatwienie wyjazdu na misję wojskową do Libanu, Jugosławii, Afganistanu i Iraku - poinformował rzecznik prasowy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk Waldemar Praszczyk.
15.01.2017 17:58
Śledztwo prowadzi Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Poznaniu. Ppłk Praszczyk powiedział, że przesłuchane zostaną wszystkie osoby, które w latach 1994-2004 wyjechały na misje.
O przypadkach korupcji przy wyjazdach na misje wojskowe za granicą informował pod koniec czerwca na konferencji prasowej dotyczącej zwalczania korupcji w wojsku komendant główny Żandarmerii Wojskowej gen. Bogusław Pacek. Żandarmeria informowała m.in. o prowadzeniu śledztwa przeciw płk. Tadeuszowi P. z MON.
Praszczyk poinformował, że "na razie zarzut przyjęcia łapówki postawiono jednej osobie, byłemu oficerowi Śląskiego Okręgu Wojskowego, który był w komisji opiniującej wyjazdy". Naszym zdaniem, wziął za "wysłanie" na misję 1000 dolarów - mówił rzecznik.
Z ustaleń PAP wynika, że wysokość łapówki była zbliżona do wysokości wynagrodzenia, jakie polscy żołnierze otrzymują za miesiąc pracy na zagranicznych misjach.
Zarzuty postawiono też dwóm innym osobom - jednej, która miała dać łapówkę, i drugiej, która miała w tym pośredniczyć. "Przyznała się osoba, która dała łapówkę. Dwie pozostałe zaprzeczają" - powiedział Praszczyk. Wszystkim grożą kary od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Oficer, któremu postawiono zarzut przyjęcia łapówki, nie jest już żołnierzem. Armia w sposób zdecydowany pozbywa się takich ludzi - zapewnił Praszczyk. Jeżeli dojdzie do procesu i sąd uzna, że oficer jest winny przestępstwa, dodatkowo grozi mu degradacja.
Rzecznik poznańskiej prokuratury wojskowej nie chciał powiedzieć, w jaki sposób sprawa wyszła na jaw, bo - jego zdaniem - mogłoby to utrudnić prowadzenie śledztwa.
Na misję kieruje danego żołnierza dowódca jego jednostki. Po zdaniu egzaminu z języka angielskiego, chętny trafia na listę w centrali wojskowych misji międzynarodowych.
Kodeks karny przewiduje, że ten, kto w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjmuje korzyść majątkową, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do 8 lat. Jeżeli wiąże się z tym "naruszenie przepisów prawa", grozi do 10 lat. Jeżeli łapówka jest "znacznej wartości", kara może wynieść nawet 12 lat.