Łapówka za szczyt
Korea Południowa zapłaciła w tajemnicy
Korei Północnej sto milionów dolarów za zgodę na doprowadzenie
przed trzema laty do "historycznego" spotkania przywódców obu
państw koreańskich - wynika z przedstawionych w środę w Seulu
ustaleń specjalnej komisji, badającej aferę.
25.06.2003 | aktual.: 25.06.2003 07:01
Kierujący komisją Sung Du Hwan, przedstawiając w środę rano wyniki śledztwa, ujawnił iż transfer gotówki z Południa miał charakter "pomocy, bezpośrednio związanej ze sprawą szczytu". Pieniądze zostały przekazane w tajemnicy, kanałami z których rząd nie powinien był korzystać - dodał.
Sung zaprzeczył wcześniejszym informacjom, z których wynikało, że "polityczny transfer" wynosił pół miliarda dolarów. Komisja ustaliła, że 400 mln dol. stanowiło rzeczywiste inwestycje południowokoreańskiego koncernu Hyundai w Korei Północnej. Cała suma - łącznie 500 mln dol. - została przesłana do Phenianu za pośrednictwem filii seulskiego koncernu.
Afera wywołuje wiele emocji w Seulu. Prezydent Korei Południowej w owym czasie, Kim De Dzung został bezpośrednio po szczycie uhonorowany w 2000 r. Pokojową Nagrodą Nobla za działania na rzecz pojednania na Półwyspie Koreańskim.