Lampka wina sprzyja nocnym igraszkom
"Picie pobudza żądzę, ale wstrzymuje wykonanie" - pisał 400 lat temu William Szekspir w "Makbecie". Naukowcy z Australii dowiedli, że wielki dramaturg się mylił. Okazuje się bowiem, że kieliszek czerwonego wina wypity do kolacji nie tylko chroni serce przed zawałem, ale także znacznie poprawia jakość życia seksualnego mężczyzn - czytamy w "Polsce".
Wyniki zaskoczyły wszystkich. Okazało się, że u panów, którzy regularnie pili niewielkie ilości alkoholu, problemy z erekcją występowały aż o jedną trzecią rzadziej niż wśród ich kolegów abstynentów.
Z obliczeń zespołu epidemiologa Kew-Kim Chewa wynika, że optymalną ilością trunków dla mężczyzn są cztery drinki w ciągu dnia, ale nie więcej niż przez pięć dni w tygodniu. I ani kropli więcej.
"Choć alkohol zwiększa podniecenie seksualne, likwidując zahamowania, to spożywany w nadmiernych ilościach obniża sprawność seksualną" - czytamy w raporcie. Dlatego osoby upijające się do nieprzytomności tylko raz na tydzień, by odreagować zawodowe stresy, też mają łóżkowe problemy, tak jak np. narkomani i chorzy na serce.