Kwidzyn. Pożar i śmierć pracownika papierni
Śledczy są coraz bliżej ustalenia, jak doszło do tragedii w Kwidzynie. Według wstępnych ustaleń 58-letni pracownik podpalił fabrykę, a następnie się w niej powiesił.
W nocy z 15 na 16 marca, w fabryce International Paper Kwidzyn, wybuchł pożar. W trakcie akcji ratunkowo-gaśniczej strażacy znaleźli zwłoki 58-letniego mężczyzny.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń pracownik powiesił się. W wystosowanym w poniedziałek komunikacie firma zapewniła, że współpracuje ze służbami w celu ustalenia szczegółów zdarzenia.
"W wyniku podduszenia dymem, jeden z pracowników został zabrany do szpitala, jego stan zdrowia jest dobry. Pozostali pracownicy zostali bezpiecznie ewakuowani z budynku. Rodzinie i bliskim zmarłego pracownika składamy wyrazy współczucia" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez firmę.
Śledczy szukają odpowiedzi na pytanie, czy oba zdarzenia mają ze sobą związek. Wstępnie wiadomo, że są ze sobą powiązane.
- Najprawdopodobniej doszło do zainicjowania pożaru przez tego mężczyznę w dwóch miejscach - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.- Wykluczamy, by do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie - zaznaczyła.
Źródło: dziennikbaltycki.pl