Kwaśniewski: zraziły mnie filmiki PO
Niedzielną debatę między Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim wygrała Platforma Obywatelska - komentował w poniedziałek w Gdańsku były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że jego samego debata zraziła "już samymi filmikami na jej początku".
22.03.2010 | aktual.: 22.03.2010 18:48
Debatę między ubiegającymi się o rekomendację PO w wyborach prezydenckich Radosławem Sikorskim i Bronisławem Komorowskim, poprzedziła prezentacji krótkich filmów o obu kandydatach.
Kwaśniewski zaznaczył podczas konferencji prasowej w Gdańsku, że dzięki transmisji debaty w mediach PO uzyskała 50 minut bezpłatnej reklamy. - A rzecz zorganizowana była ewidentnie przez specjalistów od kampanii. Mnie już zniechęciła ta debata od samych tych dwóch filmików. Były to filmy ewidentnie o charakterze propagandowym - mówił.
Oceniając dotychczasowy przebieg prawyborów w PO, Kwaśniewski powiedział, że "były one bardziej spektaklem". - Słusznie sama Platforma nie nazywała tego prawyborami, tylko preelekcją, czy czymś takim, bo porównywanie tego do prawyborów jest bardzo na wyrost - powiedział Kwaśniewski.
- W Polsce prawybory pojawiły się, dlatego że zrezygnował z kandydowania Donald Tusk. Gdyby Donald Tusk kandydował, żadnych prawyborów by nie było - powiedział Kwaśniewski, dodając, że generalnie prawybory były dobrym pomysłem "lidera PO i pewnie jakiegoś zespołu PR-owskiego".
Zdaniem Kwaśniewskiego wadą prawyborów w PO był brak otwartej konkurencji. - Nie było tak, że każdy mógł się do nich zgłosić i mógł w nich wystąpić. Od razu wskazano dwie osoby: Bronisława Komorowskiego, jako takiego pilnowanego i protegowanego kandydata, i doszedł do tego niezwykle ambitny Radosław Sikorski - powiedział Kwaśniewski.
Były prezydent ocenił, że sama idea prawyborów jest warta przemyślenia i zastosowania nie tylko przed wyborami prezydenckimi, ale też np. w przypadku wyborów szefów partii.
Odnosząc się do pomysłu, który pojawiał się ostatnio w środowiskach lewicowych, aby przeprowadzić prawybory pomiędzy Andrzejem Olechowskim, Jerzym Szmajdzińskim i Tomaszem Nałęczem, były prezydent zastanawiał się, kto miałby głosować w takich prawyborach. - Wszyscy Polacy? Polacy, którzy najpierw by się określili w jakimś sondażu, że są zorientowani lewicowo? Czy może działacze SLD, a może działacze SLD, SD i SdPl - pytał Kwaśniewski.
Zapytany, kto jego zdaniem jest lepszym kandydatem dla lewicy Jerzy Szmajdziński czy Andrzej Olechowski, były prezydent odpowiedział, że jest tylko jeden kandydat lewicy i jest nim Szmajdziński. - Pod koniec kwietnia, na początku maja będzie mniej więcej wiadomo, kto jakimi zasobami poparcia dysponuje. Dzisiaj wszelkie dyskusje na ten temat są właściwie mało istotne, dopiero jak ten peleton się w miarę ukształtuje będzie można jaśniej powiedzieć, kto ma jakie szanse - dodał Kwaśniewski.