Kwaśniewski złożył kondolencje rodzinie zmarłego żołnierza
Prezydent Aleksander Kwaśniewski złożył kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego w poniedziałek w Iraku st. szeregowego Gerarda Wasielewskiego. Żołnierz zginął w Karbali, przypadkowo postrzelony przez kolegę czyszczącego broń.
"Chciałbym wyrazić żal w związku z wypadkiem, który miał miejsce. Jako prezydent i zwierzchnik sił zbrojnych składam kondolencje rodzinie Gerarda Wasielewskiego" - powiedział prezydent.
W poniedziałek Kwaśniewski odwiedził polskich żołnierzy w Obozie Babilon.
Prezydent podkreślił, że to, co się stało, jest "smutne, tym bardziej że cały dzień (podczas jego pobytu w Iraku) przebiegał w atmosferze wielkiej radości i wzruszenia". "Z rozmów z żołnierzami wynikało, że moja wizyta jest oczekiwana, ale i potrzebna dla ich morale i dobrego samopoczucia" - dodał.
Prezydent zaznaczył, że żołnierze, którzy służą w Iraku, "działają na naszą chwałę i przyczyniają się do tego, że Polska jest traktowana jako sojusznik poważny, konsekwentny, przewidywalny, oddany i nie szczędzący wysiłku, a także i ofiar".
Do kondolencji dołączył się również minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. "Żołnierz nie zginął w walce, nie zginął do kuli nieznanego sprawcy, ale przez nieostrożność swojego kolegi. Kolegi, z którym się przyjaźnił i z którym wielokrotnie pełnił służbę" - podkreślił Szmajdziński. Zapewnił, że rodzina polskiego żołnierza może liczyć na pomoc w "maksymalnym możliwym zakresie".
Żołnierzowi, który śmiertelnie postrzelił kolegę w polskiej strefie stabilizacyjnej w Iraku, prawdopodobnie zostanie pozstawiony zarzut popełnienia przestępstwa nieostrożnego obchodzenia się z bronią ze skutkiem śmiertelnym. Śledztwo prowadzi Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem prokuratury.