Kwaśniewski: obecna konstytucja jest skuteczna
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że obowiązująca od dziesięciu lat konstytucja jest skuteczna pod warunkiem, że jest wola wszystkich stron politycznych działania ponadpartyjnego. Leszek Miller ocenił, że każda konstytucja i jej zmiany mogą być uznane za niedoskonałe, a problem tkwi nie w ustawie zasadniczej, tylko w ludziach.
02.12.2008 | aktual.: 02.12.2008 14:36
- Stworzyliśmy system równowagi, który wynikał z doświadczeń tamtego okresu - mówił Aleksander Kwaśniewski na organizowanym w sejmie przez SLD spotkaniu obywatelskim. Dodał, że nie można było 10 lat temu przewidzieć, co będzie się działo później. - Konstytucję tworzyliśmy w momencie rozdrobnionego parlamentu, słabych rządów prezydenta, który poprzez swoich współpracowników nadinterpretował niektóre z przepisów - podkreślił były prezydent.
Zdaniem b. premiera Leszka Millera, jeśli już zmieniać obecną konstytucję, to należy przerwać dualizm władzy wykonawczej i wzmocnić pozycję szefa rządu i Rady Ministrów.
Zdaniem byłego premiera i byłego marszałka Sejmu Józefa Oleksego pomimo faktu, że politycy narzekają na niejasności w konstytucji, to one dobrze im służą do walki politycznej.
Jak ocenił Oleksy, jeżeli do dziś w Polsce nie udało się uruchomić mechanizmu dialogu czy wyłonić ciała, które by bezstronnie, w dystansie do "bieżączki politycznej" zastanowiły się nad przyszłymi zmianami w konstytucji, to znaczy, że elity polityczne nie czują potrzeby głębszego dostosowywania rozwiązań do strategii państwa.
W jego opinii, niejasności w konstytucji "dobrze służą" obecnym politykom w walce politycznej.
Oleksy opowiedział się za powołaniem "roztropnych, rozumnych i mądrych" ciał, które by pokazywały ciągłość państwa.
Jak podkreślił, podstawowa materia konstytucyjna została dobrze rozpoznana i dobrze zapisana. Według niego to, co szwankuje, powinno być przygotowane w dialogu "gron" pozapolitycznych "i bez pochopności wdrażane".
Oleksy zwrócił uwagę, że podczas pracy nad konstytucją z 1997 roku chciano uniknąć wpisania do ustawy zasadniczej zarówno systemu kanclerskiego, jak i systemu prezydenckiego. Nie rozstrzygnięto także - zauważył Oleksy - sytuacji czy prezydent pochodzący z wyborów powszechnych ma mandat silniejszy niż prezydenta wybieranego przez parlament.
- Jeśli coś postulować, to postulować konstytucyjną zmianę systemu. Albo prezydent jest dalej wybierany w wyborach powszechnych i szczyci się silnym mandatem, silniejszym niż premier - mówił b. marszałek Sejmu.
- Albo zdecydujmy się na jasność we władzy wykonawczej i skoncentrowanie jej w rękach rządu. Wówczas prezydent wybierany przez parlament jest głową państwa i jego reprezentantem - zaznaczył. Wtedy - zdaniem Oleksego - wiadomo, która instytucja o wszystkim przesądza.
Zdaniem polityka, konstytucja to są ramy dla życia społeczeństwa. - To nie jest kwestia prerogatyw dla tego czy innego polityka i układu rządzenia, ale to jest ład obywatelski - dodał były premier.
W jego opinii, "dziś widzimy przechylenie interpretowania konstytucji i jej zapisów jako gry i teatru pomiędzy osobami i ogniwami najwyższych władz w państwie". - To jest szkodliwe - ocenił Oleksy.
Polskie elity - zdaniem b. premiera - nie mają zbyt rozbudowanego poczucia odpowiedzialności za strategię przyszłości. Kończy się także - jak ocenił - era demokracji partyjnej, która powoduje, że obniża się rola demokracji obywatelskiej.