Kwaśniewski o rozmowie z Kieresem ws. teczki Belki
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, powołując się na swoją rozmowę z prezesem IPN Leonem Kieresem o możliwości ujawnienia teczki premiera Marka Belki, że premier nie może otrzymać dostępu do dokumentów wytworzonych przez Służby Bezpieczeństwa.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 09:40
Wczoraj rozmawiałem jeszcze z szefem IPN właśnie w tej sprawie i on twierdził, że stan prawny jest taki, że nie może otrzymać tego typu osoba dostępu do dokumentów wytworzonych przez Służby Bezpieczeństwa. Marek Belka jest też człowiekiem, który tę procedurę (lustracyjną) przeszedł i to zarówno pod kierunkiem sędziego Nizieńskiego (Bogusław Nizieński, rzecznik interesu publicznego w latach 1998-2004) jak i otrzymał ostateczną decyzję od następcy sędziego Nizieńskiego - powiedział prezydent w Radiu Zet.
Kwaśniewski podkreślił, że sprawa lustracji Belki jest umorzona. Nie ma podstaw do kierowania jej do sądu lustracyjnego. Marek Belka w sensie obowiązującego prawa w Polsce jest absolutnie człowiekiem niewinnym, którego w żaden sposób nie można uznawać ani za współpracownika SB, ani tym bardziej za osobę, która skłamała w swoim oświadczeniu lustracyjnym - dodał.
Zdaniem prezydenta, w obecnie obowiązującym systemie prawnym jest "ewidentny brak", polegający na tym, że - jak wyjaśnił - "osoby, których dotyczą materiały, a nie mogą uzyskać statusu pokrzywdzonego, są całkowicie bezradne". Ktoś mówi o teczce Marka Belki nawet z trybuny sejmowej, a Marek Belka nawet tej teczki nie zna - powiedział Kwaśniewski.