Kurski znów grozi. Będą pozwy
Jacek Kurski zapowiada pozwanie likwidatora Telewizji Polskiej oraz dziennikarzy "Gazety Wyborczej" za artykuł o umowach z Polsatem. Przekonuje, że próbują "uszyć aferę", a TVP zyskała na kontraktach "telewizyjne złoto".
08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 08:31
W czwartek agenci CBA weszli do siedzib Polsatu oraz TVP. Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym działania na szkodę Telewizji Polskiej.
Jak podawała "Gazeta Wyborcza", z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że TVP i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro.
"Sama (TVP - red.) za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro - znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro - 360-370 mln zł, w zależności od kursu" - informowała "GW".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurski zapowiada pozwy
Były prezes TVP Jacek Kurski zapowiada kroki prawne wobec "GW" oraz likwidatora TVP Daniela Gorgosza.
"Informuję, że pozywam likwidatora TVP Gorgosza, Gazetę Wyborczą, p.p. Czuchnowskiego i Kublik" - napisał Kurski na portalu X. Były prezes telewizji stwierdził, że "GW" stara się "obrzydzić temat, co do którego nawet wśród oponentów PiS panuje zgoda, że był oczywistym sukcesem Telewizji czasów Dobrej zmiany, czyli przywrócenie milionom Polaków darmowego dostępu do wysokogatunkowego sportu na otwartych antenach".
Kurski stwierdził, że Gorgosz próbuje "uszyć aferę" z całej sprawy "udając, że nie rozumie, iż prawa mają różną wartość wynikającą z jakości produktu, kanału jego ekspozycji oraz bardzo nasyconego i konkurencyjnego rynku, z czym musi wiązać się zapłata różnicy".
Kurski przekonuje, że dzięki umowie "miliony Polaków" mogły oglądać mecze Champions League UEFA oraz rozgrywki polskich siatkarzy. Stwierdził, że dla TVP to było "telewizyjne złoto".
"W porównaniu z tym Polsat otrzymywał sublicencję na niektóre prawa, które mógł emitować wyłącznie dla mikroskopijnej (w porównaniu z TVP) grupy widzów w antenach kodowanych, schowanych za tak zwanym podwójnym paywallem czyli bez najmniejszego uszczerbku dla przychodów Telewizji Polskiej. Jest oczywiste że wymagało to kompensacji wartości" - napisał.
Były prezes telewizji przekonuje, że TVP w tej wymianie "kupowała najnowszy model Mercedesa, a sprzedawała hulajnogę nawet nie elektryczną, tylko tradycyjną, taką na odpych nogą".
"Gorgosz teraz epatuje prokuraturę odkryciem, że skoro jedno i drugie służy do przemieszczania się, to on nie rozumie, dlaczego za Mercedesa TVP zapłaciła więcej, niż Polsat za hulajnogę" - przekonuje Kurski.
Czytaj więcej: