Kurski: zeznania Kaczmarka są jak obsługa betoniarki
Zdaniem Jacka Kurskiego (PiS), zeznania b.
szefa MSWiA Janusza Kaczmarka są jak "obsługa betoniarki". Tego
się po prostu nie da słuchać - powiedział Kurski, pytany dlaczego opuścił salę posiedzeń
przed zakończeniem czytania stenogramów.
04.09.2007 12:05
Słuchanie pana Kaczmarka przypomina troszeczkę obsługę betoniarki, tego się po prostu nie da słuchać; trudno utrzymać chwilę skupienia - powiedział Kurski.
Jak dodał, od kiedy wiadomo, że Kaczmarek skłamał w sprawie swojego spotkania z prezesem Prokomu Ryszardem Krauze, jego zeznania to "fikcja literacka".
W prawdziwość zeznań b. szefa MSWiA nie wierzy też sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński. Jego zdaniem, w tej sytuacji "każdy przyzwoity człowiek, w tym każdy przyzwoity polityk, powinien zdobyć się na słowo przepraszam, po tym co było wygadywane pod adresem funkcjonariuszy (CBA)"
Kaczmarek zaczął wygadywać te dyrdymały dopiero w momencie, kiedy zorientował się, że pętla wokół niego zaciska się coraz bardziej. Można odnieść wrażenie, że w coraz bardziej nerwowy sposób zaczął atakować swój dotychczasowy rząd, aby odwrócić uwagę od faktu, że najprawdopodobniej był źródłem przecieku w sprawie tzw. 'afery gruntowej' - mówił Brudziński dziennikarzom w Sejmie.
Zdaniem polityka PiS, również partie, które dotychczas stały za Kaczmarkiem (LPR i Samoobrona), "gdy okazało się jak wiarygodnym jest człowiekiem, wycofują się chyłkiem, w szmondackim stylu".