Kurski w Sejmie. "KPRM nie ma wpływu na kierownictwo TVP"
- Ani prezes TVP, ani dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nie utrzymują stałych kontaktów z doradcami czy PR-owcami premiera Morawieckiego - tłumaczył się w Sejmie szef TVP Jacek Kurski podczas przedstawiania informacji i wyjaśnień na temat incydentów, rzekomo ujawnionych w trakcie tzw. afery mailowej.
23.02.2022 | aktual.: 23.02.2022 13:24
W środę w Sejmie odbywa się posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, zwołane na wniosek grupy posłów.
Komisja zajmuje się ujawnionymi na drodze tzw. afery mailowej - w trakcie której miało wyciec wiele maili m.in. ze skrzynki szef KPRM Michała Dworczyka - wiadomości, mających wskazywać na bezpośredni wpływ rządu na działania telewizji publicznej.
Sejm. Komisja zajmuje się tzw. aferą mailową
Chodzi dokładnie o przedstawienie "informacji i wyjaśnień na temat ujawnionego w mediach wpływu przedstawicieli rządu na treść programów informacyjnych oraz publicystycznych emitowanych oraz publikowanych w kanałach telewizyjnych lub portalach internetowych nadawcy publicznego - Telewizji Polskiej S.A."
Przez komisję wysłuchiwani są szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, prezes zarządu Telewizji Polskiej S.A. Jacek Kurski, przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski oraz przewodniczącego Rady Programowej Telewizji Polskiej S.A. Wojciech Skurkiewicz.
"Kancelaria Premiera nie ma najmniejszego wpływu na kierownictwo Telewizji Polskiej"
- Każdy, kto zna choćby w elementarnym zakresie bieg spraw publicznych w Polsce, w naszym kraju, wie, że Kancelaria Premiera nie ma najmniejszego, ale to najmniejszego wpływu, na kierownictwo Telewizji Polskiej - przekonywał Kurski.
- W żadnym z maili, które ukazały się w mediach, jeśli w ogóle uznać, że one polegają na prawdzie i są prawdziwe, bo do końca tego nie wiemy, jeśli nawet założyć, że one są prawdziwe, to tam nigdzie nie ma żadnej odpowiedzi mojej czy dyrektora Olechowskiego. Po prostu paru kolegów z jednego środowiska, (...) między sobą wymienia jakieś maile, poprawiają sobie samopoczucie, że mają jakiś wpływ na telewizję, jest tylko jeden problem to wszystko nie dotyczy Telewizji Polskiej i nie ma żadnego wpływu na działanie kierownictwa Telewizji Polskiej - kontynuował prezes TVP.
Kurski: prezes TVP i dyrektor TAI nie utrzymują stałych kontaktów z doradcami premiera
- Ani prezes TVP, ani dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nie utrzymują stałych kontaktów z doradcami czy PR-owcami premiera Morawieckiego (...). Nie należymy też do jego kręgu towarzyskiego - bronił się Kurski.
- TVP nie zna źródła opublikowanych maili, nie ma też pewności, jak wspomniałem, czy są one w ogóle prawdziwe (...). Ani ja, ani dyrektor Olechowski nie przypominamy sobie byśmy kiedykolwiek z tego rodzaju mailami się zapoznawali. Jeśli w ogóle były one wysłane być może od razu trafiły do skrzynki przeznaczonej na SPAM - twierdził.
- Treść ewentualnej korespondencji między urzędnikami i PR-owcami KPRM, w której poprawiają sobie samopoczucie powołując się na rzekome ustalenia z telewizją, nie mają najmniejszego wpływu, ani związku z rzeczywistością i najwyraźniej nie dotyczą Telewizji Polskiej - oznajmił szef telewizji publicznej.
Dziennikarka TVP doradzała premierowi Morawieckiemu
Przypomnijmy, że kilka dni temu na portalu Poufna Rozmowa opublikowano kolejne maile z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem wiadomości pochodzą z września 2019 roku. Jak wynika z opublikowanych wiadomości, dziennikarka TVP Dominika Ćosić doradzała wówczas premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Jej porada była reakcją na kampanię opozycji "Nie świruj, idź na wybory".
19 września 2019 roku wiadomość dziennikarki została przesłana przez Morawieckiego do doradcy Tomasza Matyni. "Pięknie opozycja podłożyła się tym okropnym klipem zwłaszcza z Pszoniakiem. Może byłoby dobrze znaleźć rodzine osoby chorej psychicznie lub niepełnosprawnej, która wniosłaby sprawę nie tylko w Pl prokuraturze, ale i np Trybunale Praw Człowieka w związku z tym? (…) Ta druga strona tak by zrobiła, umiędzynarodowila..." (pisownia oryginalna) - napisała Ćosić.
Źródło: Katarzyna Krzykowska/Olga Łozińska/PAP, poufnarozmowa.com
Przeczytaj także: