Trwa ładowanie...
d2fkoms
18-06-2007 13:20

Kuroniowie domagają się przeprosin od Giertycha

Publicznych przeprosin oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na Stowarzyszenie Gai i Jacka Kuroniów domaga się rodzina Jacka Kuronia od wicepremiera Romana Giertycha.

d2fkoms
d2fkoms

Przed sądem zakończył się proces przeciwko Giertychowi w sprawie naruszenia dóbr osobistych znanego działacza KOR i "Solidarności". Chodzi o wypowiedź obecnego ministra edukacji pod koniec sierpnia ubiegłego roku o Jacku Kuroniu i jego kontaktach z SB. Ponadto Giertych dodał, że nazwisko Kuronia powinno zostać wpisane do podręczników szkolnych między nazwiskiem Szczęsnego Potockiego i Janusza Radziwiłła - przywódców Konfederacji Targowickiej.

Przed sądem syn Jacka Kuronia - Maciej mówił, że porównanie jego ojca do zdrajców jest oburzające, szkalujące i narusza dobre imię Jacka Kuronia. Jego zdaniem wypowiedź Giertycha wyrządziła wiele szkód przede wszystkim, jeśli chodzi o rozumienie historii Polski. Mój ojciec oczywiście wielokrotnie był nazywany zdrajcą...w gazetach: "Żołnierz Polski" i "Trybuna Ludu", gazetach reżimowych. Nie sądziłem, że tak się też stanie w wolnej Polsce, o którą mój ojciec walczył i w imię czego wiele wycierpiał - mówił przed sądem Maciej Kuroń.

Tego samego zdania był brat Jacka Kuronia - 64-letni Andrzej Kuroń.

Przed sądem Romana Giertycha bronił jego adwokat - Grzegorz Radwański, bo minister edukacji do sądu nie przyszedł. Mecenas wniósł o oddalenie pozwu przeciwko Giertychowi, bo według niego - w sprawie nie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Mecenas Grzegorz Radwański podkreślał, że minister edukacji w swojej wypowiedzi nie porównywał Jacka Kuronia do zdrajców, a jedynie wyraził swoją opinię i pogląd na temat jednego zdarzenia historycznego - wypowiedział mianowicie swój negatywny sąd tylko na temat porozumienia Okrągłego Stołu, w zawarciu którego Jacek Kuroń brał udział.

d2fkoms

Wcześniej, przed rozpoczęciem rozprawy adwokat domagał się wyłączenia jawności procesu. Tłumaczył, że media mogą próbować wywrzeć nacisk na sąd. Argumentował ponadto, że sala sądowa jest bardzo mała, a jest bardzo gorąco.

Sąd uznał ten wniosek za bezzasadny. Odrzucił też wniosek adwokata o wyznaczenie jeszcze jednej rozprawy w celu przesłuchania Romana Giertycha w tej sprawie. Prowadząca proces sędzia wyjaśniła, że szef resortu edukacji znał terminy poprzednich rozpraw, a także datę posiedzenia, a mimo to nie stawił się w sądzie i nie przedstawił powodów swojej nieobecności. Z tego względu wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony z pominięciem wyjaśnień Romana Giertycha - 25 czerwca.

d2fkoms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fkoms
Więcej tematów