Teraz Polki na celowniku propagandy Rosjan. Oskarżenia o "najemników"
Rosyjska propaganda nie ustaje w próbach deprecjonowania Polaków. Tym razem pojawił się wątek "ataków polskich kobiet-najemników". "Rzekome wysyłanie przez NATO 'kobiet-najemników' do Ukrainy ma świadczyć o tym, że Sojusz walczy 'bez honoru' ('nie po męsku')" - podkreślił na Twitterze Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
08.11.2022 | aktual.: 08.11.2022 16:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Jak napisał na Twitterze Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, w rosyjskich przekazach propagandowych pojawił się wątek dotyczący polskich kobiet-najemników.
"Kolejny ciekawy wątek dot. 'polskich najemników'. Tym razem Rosjanie stworzyli przekaz o 'atakach polskich kobiet-najemników'. Nie doprecyzowano, jak wiele polskich kobiet ma szturmować rosyjskie pozycje, lecz sądząc z przekazu, jest to poważny czynnik - niech się boją!" – napisał na Twitterze.
"W przekazie rosyjskiej propagandy dany wątek służy deprecjonowaniu obrazu Sił Zbrojnych Ukrainy i NATO. Rzekome wysyłanie przez NATO 'kobiet-najemników' do Ukrainy ma świadczyć o tym, że Sojusz walczy 'bez honoru' ('nie po męsku')" - ocenił.
Michał Marek jest autorem monografii "Operacja Ukraina".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Propaganda Kremla wzmacnia działania informacyjne przeciwko RP osadzone w kontekście rosyjskiej wojny na Ukrainie" - zwracał uwagę w listopadzie Stanisław Żaryn. W październiku pisaliśmy, że według rosyjskiego propagandzisty, który kreuje się na korespondenta wojennego, przez "polskich najemników" rzekomo doszło do załamania się ukraińskiego ataku w okolicy Lymanu.