Padło jedno pytanie. Ministrowie nagle zamilkli

Podczas konferencji prasowej w Sejmie doszło do niecodziennej wymiany zdań. Dziennikarka "Gazety Wyborczej" zadała pytanie o wycinkę Puszczy Karpackiej. Po chwili usłyszała od wiceministra klimatu i środowiska Edwarda Siarki, że "nie ma czegoś takiego". Polityk natychmiast doczekał się odpowiedzi, po której nastała wymowna cisza.

Kuriozalna wymiana zdań. Ministrowie wpadli w osłupienie
Kuriozalna wymiana zdań. Ministrowie wpadli w osłupienie
Źródło zdjęć: © Facebook | Solidarna Polska
Radosław Opas

21.03.2023 | aktual.: 22.03.2023 08:31

We wtorek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa poświęcona uchwale "w celu obrony polskich lasów", którą wcześniej przyjęto na posiedzeniu rządu.

- Nie wyobrażamy sobie, aby kwestie lasów znalazły się pod wpływem działań organów unijnych, które ingerowałyby w sposób gospodarki na tych terenach. Stąd także uchwała rządu, która wpisuje się w działania Solidarnej Polski - powiedział wiceminister klimatu i środowiska, polityk tej partii Edward Siarka.

Polityk przypomniał, że w zeszłym tygodniu Solidarna Polska zainicjowała komitet inicjatywy ustawodawczej "w celu obrony polskich lasów". Projekt ma "nie pozwolić, żeby polskie kompetencje w zakresie leśnictwa były zawłaszczane przez UE", a na każde takie działanie będzie musiała być zgoda Sejmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Pomniki papieża usunięte? Posłanka Jachira ma pomysł

Dziennikarka zadała pytanie. "To pani sobie wymyśliła"

W pewnej chwili głos zabrała dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz, która zadała pytanie dotyczące Puszczy Karpackiej - jednego z najcenniejszych kompleksów leśnych w Polsce. - Jak pan się ustosunkowuje do wycinki Puszczy Karpackiej? To są drzewa mające nieraz po sto ileś lat. Niektóre nawet z czasów rozbiorów - pytała dziennikarka.

Jej słowa skomentował dyrektor Lasów Państwowych Józef Kubica. - To pani redaktor sobie wymyśliła pojęcie Puszczy Karpackiej - stwierdził. - Pojęcia, które pani używa, w ogóle nie ma, jak Puszcza Karpacka. Nie ma - dodał po chwili wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.

Dziennikarka "GW" natychmiast zareagowała. - Chciałam się upewnić i właśnie sprawdzam na stronie Lasów Państwowych. Encyklopedia Lasów... jest Puszcza Karpacka jak wół. U państwa na stronie w Encyklopedii Leśnej - wskazała Justyna Dobrosz-Oracz.

- To jest stare wydanie Encyklopedii sprzed kilkunastu lat - przekonywał rzecznik prasowy Lasów Państwowych Michał Gzowski. - Czyli w Lasach Państwowych byli poprzednio niekompetentni ludzie, tak? - zapytała dziennikarka. Na sali zapadła całkowita cisza. - Absolutnie nie o to chodzi. Nauka idzie do przodu - powiedział po dłuższej chwili rzecznik Lasów Państwowych.

Burza po słowach dyrektora Lasów Państwowych

Po wtorkowej konferencji prasowej nie milkną też echa wypowiedzi dyrektora Lasów Państwowych, który nie krył radości z tego, że rząd poparł uchwałę ws. polskich lasów.

- W tej chwili jest taka sytuacja, że rząd Zjednoczonej Prawicy poparł naszą inicjatywę w obronie polskich lasów. O czym to świadczy? Że jesteśmy silni, jesteśmy gotowi, żeby wygrać wielką batalię wyborczą, jesień 2023. Myślę, że polska prawica pokaże swoją wielką moc - mówił Józef Kubica.

Na jego słowa zareagowała dziennikarka Wirtualnej Polski Bianka Mikołajewska. "Kolejna publiczna instytucja wprost zaangażowana w polityczną kampanię na rzecz obozu rządzącego. Ci, którzy wykorzystują i angażują politycznie instytucje powołane, by służyć wszystkim Polakom, powinni odpowiadać za przekroczenie uprawnień" - pisze na Twitterze.

W podobnym tonie słowa Kubicy ocenił też rzecznik Greenpeace Marek Józefiak. "Kompletny upadek instytucji" - stwierdził wprost aktywista.

Źródło: Twitter/PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lasy państwowesejmgazeta wyborcza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (942)