Kurdowie z Iraku wykluczają interwencję swoich oddziałów w Syrii
Władze irackiego Kurdystanu, na północy kraju, podały, że nie mają zamiaru wysyłać swoich bojowników do Syrii, aby bronić tamtejszych Kurdów. Tysiące z nich przekroczyły w ostatnim czasie granicę z Irakiem, uciekając przed krwawym konfliktem w Syrii.
Prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani zapowiadał wcześniej w tym miesiącu, że region jest gotowy do obrony Kurdów w północno-wschodniej Syrii przed rebeliantami walczącymi z reżimem Baszara al-Asada.
Przedstawiciel Barzaniego Fuad Husajn oświadczył jednak, że nie oznacza to, by iracki Kurdystan rozważał wysłanie własnych sił zbrojnych przez granicę, co pogrążyłoby region jeszcze bardziej w konflikcie, w którym coraz wyraźniej zaznaczają się podziały etniczne i wyznaniowe.
- Nasza polityka nie przewiduje interwencji militarnej. Sądzę, że Kurdowie w Syrii mają tam własnych obrońców - powiedział Husajn w rozmowie z agencją Reutera w Irbilu, stolicy autonomicznego regionu. - Nie ma potrzeby, by udały się tam oddziały wojskowe, ale być może przyda się wszelka inna pomoc - dodał.
Husajn wezwał syryjskich Kurdów, by nie uciekali z kraju, jeśli nie jest to absolutnie niezbędne, ponieważ - jak dodał - obawia się, że exodus może odwrócić uwagę od istotnych dla Kurdów kwestii politycznych.
Według ekspertów Kurdowie chcą ustanowić w północno-wschodniej Syrii autonomiczne państwo na wzór irackiego Kurdystanu. Syryjscy Kurdowie, którzy znaleźli schronienie w obozie dla uchodźców w Iraku, mówili agencji Reutera, że liczą na zjednoczenie w przyszłości regionów zamieszkiwanych przez Kurdów (w Iraku, Syrii oraz Turcji i Iranie), ale gdy tylko sytuacja w Syrii się poprawi, zamierzają tam wrócić.
Jak zaznaczył Husajn, władze irackiego Kurdystanu mogą pomóc w koordynacji międzynarodowej pomocy. Zdaniem Husajna prawdopodobny jest napływ kolejnych uchodźców po tym, jak granicę przekroczyło w ciągu minionych dwóch tygodniu około 40 tys. głównie kurdyjskich uchodźców z Syrii.
Władze regionu określają północno-wschodnią Syrię, gdzie żyje większość tamtejszych Kurdów, jako "Kurdystan Zachodni".
ONZ szacuje, że nawet 100 tys. syryjskich uchodźców może w przyszłym miesiącu uciec do Iraku.