Kurczuk: Rywin nie powinien dostać paszportu na Oscary
Lew Rywin nie powinien dostać paszportu na wyjazd na ceremonię wręczenia Oscarów - uważa minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk. Minister zastrzegł, że to jego "prywatne" zdanie, a decyzję podejmie prokurator prowadząca śledztwo.
Lew Rywin chce pojechać do USA na wręczenie Oskarów i do Francji na rozdanie Cezarów. Zapowiedział jednak, że oddaje się do dyspozycji prokuratury, gdzie ma zdeponowany swój paszport.
Zbigniew Jaskólski, rzecznik prokuratury, powiedział PAP, że "teoretycznie jest możliwa modyfikacja środka zabezpieczającego". We wtorek po południu do prokuratury wpłynął wniosek obrony Rywina o zgodę na jego wyjazd w dniach 21-23 lutego do Paryża na rozdanie Cezarów.
"W tej sprawie wypowie się prokurator, która tę sprawę prowadzi. Jest to bardzo doświadczony prokurator z 26-letnim stażem zawodowym i ona podejmie decyzję. Natomiast moim prywatnym zdaniem, oczywiście nie, ale to jest moje prywatne zdanie" - powiedział w Łodzi Kurczuk, pytany przez dziennikarzy czy Rywin powinien dostać paszport na ceremonię wręczenia Oskarów.
"Myślę, że w tym momencie, w tym stadium tej sprawy tego typu decyzje byłyby co najmniej ryzykowne" - dodał minister sprawiedliwości. Jego zdaniem, prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie tzw. afery Rywina, "robi to, co do niej należy".
"Prokuratura swoje zrobi i zrobi to dobrze. Czynią to osoby, które zostały na te wysokie stanowiska powołane nie przeze mnie, nie za tych rządów, tylko odpowiednio wcześniej i robią to po prostu tak jak należy, przestrzegając ściśle kpk, bo później cała ta praca będzie podlegać weryfikacji przed sądem a także i przez państwa (media-PAP)" - mówił Kurczuk.
"Może ktoś narzekać na to czy owo, ale ta praca musi być wykonana dokładnie i robią to najlepsi rzemieślnicy w Polsce jacy są, bo tacy tylko są w Prokuraturze Apelacyjnej. Ja jestem pewien fachowości tych osób" - dodał minister. (mag)