Kurczuk: Kowalczyk dał Sobotce "pewne informacje"
Szef policji Antoni Kowalczyk początkowo
zaprzeczał, by przekazywał Zbigniewowi Sobotce informację o
planowanej akcji policji wobec starachowickich samorządowców, ale
na trzecim przesłuchaniu przyznał, że przekazał wiceszefowi MSWiA
"pewne informacje o sprawie" - potwierdził minister
sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk.
16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 14:37
Kurczuk powiedział to w czwartek rano w Sejmie odpowiadając na pytanie posła Janusza Wojciechowskiego (PSL), który pytał o treść zeznań Kowalczyka i możliwości ich odtajnienia.
Kurczuk oświadczył, że nie będzie podejmował żadnych działań w celu zmiany stanowiska kieleckiej prokuratury, która uznała odtajnienie zeznań Kowalczyka przed przesłuchaniem Sobotki za niedopuszczalne. "Proszę nie oczekiwać, że naruszę niezależność prokuratorów prowadzących postępowanie" - oświadczył minister.
Kurczuk powtórzył, że ujawnienie na obecnym etapie zeznań Kowalczyka mogłoby zniweczyć rezultaty całego śledztwa. Podkreślił, że kłóciłoby się to z logiką śledztwa. Argumentował także, że relacje Sobotki i Kowalczyka wymagają "dalszej analizy" i nie można też wykluczyć konfrontacji Sobotki i Kowalczyka, a także innych świadków.
Odnosząc się do opublikowania w środę przez "Gazetę Wyborczą" pełnej treści uzasadnienia wniosku kieleckiej prokuratury o uchylenie Sobotce immunitetu Kurczuk oświadczył, że "nie pozostawia wątpliwości, że przeciek wystąpił w Sejmie". Powołał się na fakt, że do zamieszczonego na stronach internetowych "GW" wniosku prokuratury dołączono też pismo marszałka Sejmu w tej sprawie, którym prokuratura nie dysponowała.
Minister potwierdził, że wydał już polecenie wszczęcia śledztwa w sprawie tego przecieku.
W czwartek w Sejmie ma się odbyć debata nad wnioskiem komisji Sejmowej o uchylenie Sobotce immunitetu.