Kultowy Voyager otrzyma drugie życie? Sprecyzowany plan NASA

Obie sondy Voyager podróżują przez Układ Słoneczny już prawie pół wieku. NASA wkrótce wyłączy część systemów w nadziei, że urządzenia odzyskają pozostałą moc po to, by przedłużyć ich działanie do 2030 r.

Statki zasilane są są radioizotopowymi generatorami termoelektrycznymi (RTG). Natomiast ich moc zmniejsza się, co roku o około cztery waty. To oznacza, że systemy w Voyagerach odłączane są jeden po drugim.

Dziś Voyager 1 posiada cztery działające instrumenty, podczas gdy Voyager 2 ma pięć. Eksperci szacują, że mogą przestać wysyłać dane naukowcom w przeciągu najbliższych trzech lat.

Tymczasem NASA na całą sprawę patrzy już bardziej optymistycznie. Wysyłając Voyagery w 1997 r. niewielu spodziewało się, że ich żywotność będzie tak długa. Voyager 1 znajduje się obecnie 14,5 miliarda mil od Ziemi. Natomiast Voyager 2 jest oddalony 12 miliardów mil i 18 godzin. Oznacza to, że inżynierowie potrzebują dwóch dni, aby wysłać wiadomość do statku kosmicznego i otrzymać odpowiedź.

Dlaczego wysłano Voyagery w kosmos?

NASA założyła, że główną misją Voyagerów będzie eksploracja Jowisza i Satruna. W sierpniu 2012 r. Voyager 1 dokonał historycznego wejścia w przestrzeń międzygwiazdową. Z kolei Voyager 2 znalazł się w tej sferze sześć lat później.

Po dokonaniu szeregu odkryć takich jak, aktywne wulkany na księżycu Jowisza i zawiłości pierścieni Saturna, misja została przedłużona. Dziś Voyager 2 eksploatuje Uran i Neptun, będąc przy tym jedynym statkiem kosmicznym, który odwiedził te planety.

Przed wyłączeniem wszystkich systemów, NASA wyśle Voyagery na zewnętrzną krawędź domeny Słońca. Dlatego też, tak ważne są zmiany w ich działaniu. Wszystko po to, żeby do Ziemi dotarły kolejne informacje o tajemnicach kosmosu, a dokonania kultowych statków zostały dobrze zapamiętane.