Kultowy polski serial podbija Niemcy
Janka, Gustlika, Olgierda i Grigorija wraz z Szarikiem znowu można zobaczyć w Niemczech. Niemiecka firma wydaje kultowy serial na DVD. Chętnych nie brakuje.
04.10.2011 | aktual.: 06.10.2011 06:15
Załoga "Rudego" znowu podbija Berlin - całkiem pokojowo i ciepło witana przez jego mieszkańców. Przez trzy dni w stołecznym kinie "Babylon" fani serialu mogli non stop oglądać kolejne odcinki na dużym ekranie, przy bigosie i gulaszu. Punktem kulminacyjnym miał być pokaz "Rudego" - organizatorzy pokazu starali się o sprowadzenie czołgu, który grał go w serialu. Nie udało się, bo miejskie władze obawiały się szkód, jakie mógłby wyrządzić kilkutonowy pojazd. Zainteresowani mogli się przyjrzeć tylko modelowi T-34 i posłuchać, jak opowiada o nim prawdziwy czołgista, choć nie z Polski, ale z Armii Ludowej NRD. "Długa noc czterech pancernych" była promocją przygotowanej właśnie pierwszej niemieckiej edycji serialu na DVD.
Fani nie zawiedli
- No jasne, że pamiętam - mówi Ulf, czterdziestolatek z Turyngii, o "Czterech pancernych i psie". - Miałem jakieś dziesięć lat i nie przegapiłem chyba żadnego odcinka. Najbardziej podobał mi się Grigorij, pewnie, dlatego, że miał taką fajną czarną kurtkę - śmieje się. - Choć momentami Grigorij przegrywał na rzecz Szarika - strasznie chciałem mieć takiego super-psa - dodaje.
Ulf jakoś specjalnie nie odczuwał, że na ekranie ci dobrzy, Polacy, bija tych złych, Niemców. Czyli jego rodaków. - Dla nas, dzieciaków, to był film o dzielnych żołnierzach i ich przygodach. Tak, jak o Winnetou i Indianach - tłumaczy. - Zresztą Janek i reszta w niemieckiej telewizji płynnie mówili po niemiecku, a i pies wyglądał znajomo - śmieje się znowu.
Ulf nie był wyjątkiem. W NRD serial "Czterej pancerni i pies" był emitowany wielokrotnie. Po raz pierwszy w 1972 roku, po raz ostatni - 1988 i cieszył się niesłabnącą popularnością. Młodym widzom podobała się opowieść o bohaterstwie, miłości i przygodach. Kwestie narodowe nie grały roli. Do dziś określany jest mianem "kultowego" we wschodnich Niemczech i ma swoich stałych fanów, trzydziesto- i czterdziestolatków obojga płci, którzy wymieniają się wspomnieniami w internecie.
Płyty, koszulki i plakaty
Dwóch trzydziesto-kilkulatków z Berlina, Rainer Bruns i Justus Peter z firmy Pandastorm, wpadło na pomysł wydania serialu na DVD. - Ludzie rozmawiali o tym filmie, wspominali go, a tymczasem w Niemczech nie można go było obejrzeć. Ostatni raz ukazał się ponad 20 lat temu, nie było go na płytach, ani kasetach. A widzowie chętnie obejrzeliby go znowu - tłumaczą.
Zdobyli prawa do serialu na rynku niemieckim, na nowo przygotowali dubbing, bo stary przepadł w archiwach telewizyjnych. Po pięciu latach starań, od 10 października serial będzie w sprzedaży. Oprócz tego firma Pandastorm przygotowała 5000 specjalnych pakietów w metalowych pudełkach. Obok płyt będą one zawierały dodatki, m.in. wycięte z niemieckiej wersji fragmenty serialu, mapy, przypinki. Chętni mogą zaopatrzyć się też w czapki, torby i koszulki opatrzne logo "Rudego 102", czy t-shirty z napisem "Mein Hund heisst Scharik" (Mój pies ma na imię Szarik).
Z Berlina dla polonia.wp.pl
Agnieszka Hreczuk